Wszyscy ruszyli do bankomatów! Absolutne szaleństwo – banki, rządy i politycy apelują, by gromadzić gotówkę

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Przez 12 godzin Hiszpanie nie mogli kupić choćby butelki wody. Karty przestały działać, bankomaty odmówiły posłuszeństwa, a sklepy przyjmowały tylko gotówkę. Teraz cała Europa ruszyła do bankomatów, a banki centralne oficjalnie zalecają trzymanie pieniędzy w domu.

Fot. Warszawa w Pigułce

Kiedy 28 kwietnia o godzinie 12:33 hiszpańska sieć energetyczna straciła w pięć sekund 15 gigawatów mocy, miliony ludzi zostały bez prądu. Ale prawdziwy dramat rozpoczął się dopiero, gdy przestały działać terminale płatnicze. W kraju, który przez lata dążył do eliminacji gotówki, nagle okazało się, iż bez banknotów nie można przetrwać choćby jednego dnia.

Gdy karty zamieniają się w plastikowe śmieci

Dane CaixaBank Research bezlitośnie obnażyły skalę problemu: płatności kartą spadły o 55 procent, pozostawiając miliony Hiszpanów praktycznie bez dostępu do pieniędzy. Gesellschaft banki jak Sabadell zamykały oddziały z przyczyn bezpieczeństwa, a przed nielicznymi otwartymi ustawiały się kilometrowe kolejki ludzi próbujących wypłacić gotówkę.

Największe sieci handlowe zamknęły wszystkie sklepy oprócz magazynów, a inne utrzymywały tylko największe placówki, przyjmując wyłącznie płatności gotówkowe. Problem polegał na tym, iż społeczeństwo przyzwyczajone do życia bez banknotów po prostu nie nosiło przy sobie fizycznych pieniędzy.

W małych miejscowościach sytuacja była jeszcze gorsza. Mieszkańcy zostali całkowicie odcięci od dostępu do środków płatniczych, a lokalne sklepy nie miały możliwości przyjmowania jakichkolwiek płatności. Gospodarska straciła w jeden dzień prawie pół miliarda euro obrotów tylko z powodu niemożności dokonywania transakcji bezgotówkowych.

Radykalna zmiana w krajach bez gotówki

Najbardziej spektakularne zmiany zachodzą w krajach, które jeszcze niedawno prowadziły politykę eliminacji gotówki. Szwedzki Riksbank, który dekadę temu dążył do całkowitej cyfryzacji płatności, w listopadzie 2024 roku wysłał do każdego gospodarstwa domowego broszurę zalecającą trzymanie gotówki „na co najmniej jeden tydzień”.

Gubernator Erik Thedéen oficjalnie przestrzegł przed wykluczeniem finansowym obywateli podczas awarii systemów płatniczych. To całkowite odwrócenie szwedzkiej polityki finansowej, która przez lata stawiała na eliminację fizycznych pieniędzy.

Holenderski bank centralny DNB poszedł jeszcze dalej – oficjalnie zaleca obywatelom trzymanie w domu 70 euro na dorosłego i 30 euro na dziecko na wypadek 72-godzinnej awarii systemów płatniczych. To kwoty wyliczone przez Narodowy Instytut Informacji o Finansach Rodzinnych na pokrycie podstawowych wydatków na żywność, wodę, leki i transport.

Polska od lat była na to przygotowana

Na tle europejskiej paniki Polska wygląda jak kraj, który przewidział problemy z cyberbezpieczeństwem płatności. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa od lat zaleca obywatelom przygotowanie zapasów na 3-7 dni, podczas gdy UE dopiero teraz mówi o 72-godzinnych rezerwach.

Polska lista wyposażenia plecaka ewakuacyjnego obejmuje ponad 25 pozycji – od dokumentów przez narzędzia po specjalistyczny sprzęt ratowniczy. Jest tam oczywiście także rekomendacja dotycząca gotówki, która teraz nabiera nowego znaczenia.

Wicepremier Krzysztof Gawkowski potwierdził, iż polskie służby są w kontakcie ze służbami państw dotkniętych awarią, a PSE zapewniają, iż polski system energetyczny jest przygotowany na podobne zagrożenia. Ale to nie znaczy, iż Polacy powinni lekceważyć przygotowania kryzysowe.

Konkretne kwoty na przetrwanie

Holendrzy wyliczyli precyzyjnie: 70 euro na dorosłego, 30 euro na dziecko to minimum na 72 godziny kryzysu. Przeliczając na polskie warunki, oznacza to około 300 złotych na osobę dorosłą i 130 złotych na dziecko. Dla czteroosobowej rodziny to gotówka w wysokości około 860 złotych na kryzysowe trzy dni.

Ale to nie wszystko. Poza gotówką najważniejsze są podstawowe zapasy: 3 litry wody pitnej na osobę na dobę, żywność niewymagająca gotowania, latarka z zapasowymi bateriami, radio na baterie do odbioru komunikatów służb oraz kopie dokumentów w wodoodpornej torebce.

Nie warto liczyć na telefona – podczas długotrwałej awarii prądu bateria gwałtownie się wyczerpie, a stacje bazowe mogą nie działać. Stary tranzystor lub radio samochodowe może okazać się ratunkiem.

Paradoks hiszpańskiej polityki finansowej

Ironia losu polega na tym, iż Hiszpania jednocześnie walczy z gotówką i uczy się jej znaczenia. Kraj wprowadził drakoński system kar za wypłacanie dużych kwot gotówki – od 600 do 150 tysięcy euro za niezgłoszenie skarbówce zamiaru podjęcia własnych pieniędzy.

Teraz, po blackoucie, w supermarketach w Barcelonie klienci mimo ciemności kontynuowali zakupy, skupiając się na wodzie, papierze toaletowym i świecach. Ale kupić mogli tylko ci, którzy mieli przy sobie banknoty.

Premier Pedro Sanchez zapowiedział wdrożenie „niezbędnych reform”, aby nigdy nie powtórzyła się awaria sieci energetycznej na wielką skalę. Ale reformy infrastruktury to jedno, a przygotowanie społeczeństwa na kryzys to drugie.

Europa pod ostrzałem ataków

Hiszpański blackout to nie był sabotaż – oficjalne śledztwo wykluczyło cyberatak. Ale to nie znaczy, iż Europa jest bezpieczna. Dane World Economic Forum pokazują 80-procentowy wzrost ataków ransomware na sektor energetyczny w 2024 roku. Ponad 200 zgłoszonych incydentów cybernetycznych dotknęło europejskie systemy energetyczne.

W regionie Morza Bałtyckiego odnotowano ponad 11 uszkodzeń kabli podmorskich w ciągu ostatnich 15 miesięcy. Europejski Bank Centralny zarejestrował rekordową liczbę ataków na banki, a awaria systemu TARGET2 w marcu 2024 roku wpłynęła na tysiące wypłat pensji i świadczeń socjalnych.

Eksperci ostrzegają, iż w scenariuszu cyberataku na systemy płatnicze jedynym powszechnie akceptowalnym środkiem płatniczym pozostałaby fizyczna gotówka. To nie jest wezwanie do paniki, ale do rozsądnych przygotowań.

Zmiana mentalności po blackoucie

Hiszpanie po 28 kwietnia masowo wypłacają gotówkę z bankomatów i noszą przy sobie banknoty. To fundamentalna zmiana mentalności społeczeństwa, które przez lata dążyło do całkowitej cyfryzacji płatności.

Podobne zjawiska obserwuje się w całej Europie. Już żaden polityk nie mówi głośno o wycofaniu gotówki, bo naraziłby się na śmieszność. Banki centralne, rządy i politycy zalecają trzymanie gotówki w domach właśnie „na wszelki wypadek”.

Komisja Europejska ogłosiła 26 marca 2025 roku „Strategię Unii Gotowości” – plan przygotowań kryzysowych nakazujący obywatelom UE osiągnięcie samowystarczalności na minimum 72 godziny. Hiszpański blackout pokazał, iż to minimum absolutne.

Każdy obywatel UE powinien przygotować się na podobny kryzys i wypłacić żelazny zapas gotówki. W świecie rosnących napięć geopolitycznych i coraz bardziej zaawansowanych wojen hybrydowych, posiadanie niewielkiej rezerwy banknotów w domu staje się elementem podstawowej higieny finansowej.

Idź do oryginalnego materiału