Wspominają najgorsze prezenty gwiazdkowe. Drżący króliczek i lektura bez obrazków. "Długo płakałam"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdarza się, iż prezent, który miał być dla dziecka źródłem radości, okazał się rozczarowaniem i zamiast uśmiechu, na twarzy obdarowanego pojawia się grymas rozczarowania. W przypadku dzieci najczęściej tak jest, gdy dostaną pod choinkę ubrania. Ale nie tylko.
Dla większości dzieci Boże Narodzenie to przede wszystkim prezenty. W pośpiechu zjadają wigilijną kolację, żeby w końcu święty mikołaj mógł przyjść i zostawić worek z gwiazdkowymi podarunkami. Odpakowywaniu prezentów zwykle towarzyszą okrzyki ekscytacji i zadowolenia, ale zdarzają się też smutek i rozczarowanie. - Jako kilkuletnia dziewczynka dostałam pod choinkę nowy kombinezon. To były lata 80, więc w sklepach nic nie było, a ten kombinezon rodzice jakoś skombinowali zza granicy. Dziś wiem, iż był świetny, ale wtedy było mi naprawdę przykro, długo płakałam - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Natalia (nazwisko do wiadomości redakcji). - Dobrze, iż były też inne prezenty - dodaje ze śmiechem nasza rozmówczyni.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Kubek i majtki pod choinką
- Ja przez kilka lat z rzędu jako dziecko dostawałam od babci ten sam prezent: jabłko, czasem pomarańcza, orzechy, kubek i majtki - wspomina w rozmowie z eDziecko.pl Weronika (nazwisko do wiadomości redakcji). - Inni dostawali od dziadków klocki, lalki, gry i inne fajne rzeczy, a ja co roku taki sam smutny zestaw - wspomina. - Z tego powodu dziś bardzo dbam o to, żeby moje dziecko dostawało na pod choinkę prezenty, które na pewno je ucieszą - dodaje.


Lektura i drżący króliczek
- Kiedy miałam 7 lat dostałam na gwiazdkę książkę "Dzieci z Bullerbyn". Pamiętam, iż bardzo mi się to nie spodobało - wspomina w rozmowie z eDziecko.pl Patrycja (nazwisko do wiadomości redakcji). - Miałam chociaż nadzieję, iż w środku będą piękne kolorowe ilustracje, ale było to wydanie z kilkoma surowymi, czarno-białymi szkicami. Nie miałam najmniejszej ochoty czytać tej książki, ale to była moja lektura i w końcu nie miałam wyjścia - dodaje nasza rozmówczyni.
- Kiedyś na Gwiazdkę dostałam od ciotki króliczka, którego jak się pociągało za ogon, to drżał. Chyba miało to miało imitować kicanie, w sumie to dziś nie wiem - mówi Ola (nazwisko do wiadomości redakcji). - Mały, uroczy, biały króliczek. Problem w tym, iż miałam już 13 lat i totalnie nie wiedziałam, co zrobić z taką zabawką. Grzecznie podziękowałam i gdzieś go gwałtownie posiałam - dodaje Ola.


- Jako dziecko pod choinką oczywiście chciałam znajdować wyłącznie zabawki. Ubrania traktowałam jak prezent dla rodziców. Pamiętam, iż gdy miałam pięć lat, dostałam od mikołaja różowy dres - spodnie oraz bluzę. Od razu pomyślałam: ani się tym nie pobawię, ani nic - wspomina w rozmowie z eDziecko.pl Magda (nazwisko do wiadomości redakcji). - Niedługo potem zaproszono nas na wesele. Wszystkie dzieci w moim wieku miały garniturki i sukieneczki jak księżniczki, a mi mama założyła ten różowy dres. Czułam się jak kopciuch i byłam wściekła - dodaje nasza rozmówczyni.


A ty? Jaki prezent z dzieciństwa najgorzej wspominasz? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: [email protected].
Idź do oryginalnego materiału