Wsparcie finansowe dla Polaków przed startem wakacji! Na wypoczynek pojedziemy jednak z grubszym portfelem

wrc.net.pl 1 rok temu

Znakomite wiadomości dla Polaków przed inauguracją wakacji. Okazuje się, iż wbrew wcześniejszym zapowiedziom, na urlop pojedziemy z grubszym portfelem. Polacy otrzymali duże wsparcie finansowe, które pozwoli obniżyć budżet na wyjazd. Dla wielu rodzin będzie to bezcenna pomoc, która pozwoli bardziej ucieszyć się z letniego wypoczynku.

Jeszcze na początku czerwca eksperci rynku paliw zwiastowali, iż paliwo podrożeje u progu sezonu wakacyjnego. Jednak z najnowszego komentarza wideo portalu e-petrol.pl dowiadujemy się, iż paliwo tanieje. Co ciekawe, wydawało się, iż obniżki nie mają rynkowego uzasadnienia. Jednak zdaniem eksperta e-petrol.pl operatorzy stacji paliw zdecydowali się dać wsparcie finansowe dla Polaków. W jego ocenie tuż przed startem wakacji mieli oni zrezygnować z części zysków, aby można było zatankować taniej.

Marża w dół to nieocenione wsparcie

„U progu wakacji na stacjach paliw wracają obniżki” – zwraca uwagę Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw e-petrol.pl. „W tym tygodniu zanotowaliśmy 1-groszowy spadek cen benzyny 95-oktanowej do poziomu 6,51 zł/l. Zaskakująco duży spadek zanotował olej napędowy, bo tutaj 6 gr mniej do poziomu 6,11 zł/l. Jest to zmiana wynikająca głównie ze spadających marż operatorów rynku detalicznego. Na rynku hurtowym nie widzieliśmy niczego, co uzasadniałoby tak wyraźny spadek cen diesla. Na poziomie 2,92 zł/l przez cały czas utrzymuje się średnia cena autogazu” – wylicza.

„Jeżeli popatrzymy na nadchodzący tydzień, w którym zaczynają się wyczekiwane przez wszystkich wakacje szkolne, to tutaj spodziewamy się raczej stabilizacji cen paliw” – prognozuje ekspert e-petrol.pl. „Możliwe są niewielkie podwyżki w przypadku oleju napędowego, o ile sytuacja na rynkach bazowych, czyli tych giełdach naftowych i rynku walutowym nie będzie sprzyjać. Natomiast na razie nie zanosi się, aby takie podwyżki miały się zrealizować, bo na rynku naftowym widzimy w mijającym tygodniu wahania cen surowca (ropy – przyp. red.)” – podkreśla.

fot. freepik.com – irenemiller

Co się dzieje na rynku ropy naftowej?

„Każda kolejna sesja kończy się innym kierunkiem zamknięcia, bo po spadkach widzimy szybkie odrabianie strat” – analizuje notowania ropy Grzegorz Maziak. „Najmniej za baryłkę ropy Brent płacono w mijającym tygodniu 72 dolary i było to w poniedziałek. Przed weekendem straty zostały odrobione i cena surowca adekwatnie wróciła do poziomów z zamknięcia z poprzedniego tygodnia. Zatem w piątkowe przedpołudnie wynosi powyżej 75 dolarów. Natomiast mamy też mocne umocnienie złotówki w relacji do dolara, która powoduje, iż przestrzeń do podwyżek na stacjach wydaje się być ograniczona” – wskazuje.

„Jeżeli patrzymy na to, co stało za tymi wahaniami, to działo się sporo w mijającym tygodniu” – przyznaje analityk e-petrol.pl. „Najpierw mieliśmy informację o rosnących zapasach ropy i paliw w USA. To czynnik, który powinien powodować, iż ropa będzie tanieć. Mieliśmy najpierw sygnały ze strony amerykańskich władz monetarnych, iż cykl podwyżek stóp procentowych jeszcze w tym roku się nie zakończył. Jednak pomimo tego ropa przed weekendem znowu odrobiła straty i wydaje się, iż ten bilans popytu i podaży, walka pomiędzy tymi dwoma siłami w tym momencie nie daje jasnego zwycięzcy. Mamy zatem stabilizację cen surowca w okolicach 75 dolarów” – dodaje.

Idź do oryginalnego materiału