Wojtek i ja: historia, która nauczyła mnie słuchać siebie

przytulnosc.pl 11 godzin temu

Na trzecim roku studiów poznałam Wojtka. Był sympatyczny, pewny siebie i bardzo uroczy. Pracowaliśmy razem w jednym biurze i gwałtownie się zaprzyjaźniliśmy. niedługo nasza znajomość przerodziła się w coś więcej – zaczęliśmy się spotykać.

“Dlaczego adekwatnie byliśmy razem?”

Muszę przyznać, iż nigdy nie byłam pewna, czy Wojtek jest tym, kogo naprawdę potrzebuję. Był miły, troskliwy, ale to, co naprawdę mnie pociągało, to sposób, w jaki patrzył na mnie. Czułam się wyjątkowa w jego oczach, choć sama do końca nie byłam pewna, czy odwzajemniam te uczucia. Czasem tak bywa – bardziej kochamy obraz siebie w czyichś oczach niż samą osobę.

“Pierwsze rozmowy o ślubie i wspólnym życiu”

Po zaledwie pięciu miesiącach Wojtek zaczął mówić o ślubie. A adekwatnie nie tyle o ślubie, co o wspólnym mieszkaniu. Dla mnie było to zdecydowanie za wcześnie. Nie widziałam go jako partnera na całe życie, a już na pewno nie byłam gotowa na takie zobowiązania.

Wojtek jednak nie odpuszczał. Coraz częściej poruszał temat dzieci. Pytał, czy wolałabym mieć najpierw chłopca czy dziewczynkę. Te rozmowy zaczęły mnie męczyć. Czułam, iż nie nadajemy na tych samych falach.

“Gdy emocje wzięły górę”

Pewnego dnia, kiedy ponownie zaproponował wspólne mieszkanie, odpowiedziałam ostro:
— Słuchaj, nie zamierzam z tobą mieszkać, a tym bardziej być gospodynią domową. To dla mnie koszmar, a nie życie rodzinne.

Wojtek zamilkł. Dał mi czas na przemyślenia. Przez chwilę myślałam, iż odpuści. Ale nie.

“Nieoczekiwane pytanie, które wyjaśniło wszystko”

Niedawno zaskoczył mnie pytaniem:
— Słuchaj, wolisz złoto czy srebro? Moja siostra uwielbia różowe złoto, a zwykłego nie znosi.

Już wtedy zrozumiałam, iż Wojtek znowu planuje coś poważnego. Nie powiedział tego wprost, ale jego intencje były jasne.

“Czego nauczyła mnie ta historia?”

Dziś wiem, iż musimy słuchać siebie. Nie warto podejmować decyzji tylko po to, żeby uszczęśliwić innych. Wojtek był wspaniałą osobą, ale nie tym, kogo szukałam. Ważne, by w związku dwie osoby chciały tego samego.

Czy mieliście kiedyś podobne doświadczenie? Jak radzicie sobie z oczekiwaniami innych wobec was? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach!

Idź do oryginalnego materiału