Czasami myślę, iż lepiej było wtedy, kiedy byłam sama. Po śmierci Staszka dom zrobił się cichy, aż nadto – tak cichy, iż człowiek słyszy własne myśli, choćby te, których wcale nie chce słyszeć. Ale była w tym jakaś rutyna, normalność. Wiedziałam, iż dzień zacznę od kawy w kuchni z widokiem na park, potem podleję kwiaty, […]