Wizz Air wraca z kontrowersyjnym abonamentem. Oto jak działa "All You Can Fly"

natemat.pl 2 dni temu
Wizz Air ponownie uruchomi sprzedaż abonamentów "All You Can Fly". Mało tego, firma planuje podwoić liczbę jego uczestników. Oferty z poprzedniej edycji, mimo krytyki ze strony ekologów, wyprzedały się na pniu. Na czym polega program stworzony przez węgierskiego przewoźnika?


"All You Can Fly" to w tej chwili najbardziej popularny produkt od Wizz Aira. Jest to swojego rodzaju abonament lotniczy. W pierwszej jego edycji klienci płacili jednorazową opłatę w wysokości 499 euro i przez cały rok mogą kupować praktycznie bez limitu bilety lotnicze na całą siatkę połączeń za 9,99 euro.

Jozsef Varadi, szef węgierskiego przewoźnika, poinformował w rozmowie z "The Telegraph", iż program "All You Can Fly" wróci do sprzedaży w ciągu najbliższych kilku tygodni. – Pracujemy nad projektem w wersji 2.0 i w ciągu kilku tygodni ogłosimy ponowny start sprzedaży. Stworzyliśmy usługę, na której zyskują pasażerowie, i która jest zyskowna dla naszego biznesu. To sytuacja, na której korzystają obie strony – powiedział.

"All You Can Fly" od Wizz Air. O co chodzi w takim abonamencie?


Poprzednia pula, którą Wizz Air ogłosił w sierpniu tego roku, rozeszła się w niecałe dwa dni. Przewoźnik podgrzał wówczas emocje turystów i podróżników aż do czerwoności, którzy momentalnie rzucili się na tę promocję.

Jak podaje brytyjski dziennik, w kolejnej edycji do sprzedaży trafi 15 tysięcy abonamentów "All You Can Fly". I choć szczegółów jeszcze nie przekazano, wszystko wskazuje na to, iż cena będzie wyższa. Poprzednia wysokość subskrypcji (499 euro) była ceną promocyjną, a sugerowana cena standardowego pakietu wynosiła 599 euro.

Choć Jozsef Varadi twierdzi, iż model takiego abonamentu to sytuacja win-win dla konsumentów i samego Wizz Aira, pomysł spotkał się ze sporą krytyką ze strony organizacji zajmujących się ochroną środowiska. Ich zdaniem tego typu programy pokazują, iż tania linia lotnicza nie traktuje poważnie postulatów dotyczących ograniczania emisji szkodliwych substancji i dążenia branży do zrównoważonego rozwoju. Jeden z zarzutów dotyczy też zachęcania do częstszych, ale i niepotrzebnych podróży.

Szef Wizz Aira odpiera te zarzuty i przekonuje, iż celem usługi jest "maksymalizacja wypełnienia miejsc na pokładach samolotów, które w przeciwnym razie byłyby puste". Jak dodaje, przekłada się to na niższy ślad węglowy w przeliczeniu na jednego pasażera.

– To propaganda, ludzie chcą podróżować. A prawdziwe pytanie dotyczy tego, w jaki sposób mogą to robić, by jednocześnie jak najmniej negatywnie oddziaływać na środowisko. Mamy szczyty klimatyczne z dyskusjami na temat ograniczenia emisji, a gdy rozejrzymy się po lotniskach, zobaczymy setki prywatnych business jetów. Z drugiej strony zostaliśmy właśnie uznani za linię emitujący najniższy ślad węglowy w Europie – tak z kolei Varadi zareagował na krytykę ekologów.

O co chodzi z "All You Can Fly"?


"All You Can Fly" to kolejna rewolucja, którą w ostatnich latach wprowadził Wizz Air. Przypominamy, iż to właśnie lubiana "landrynka" stoi za ofertą Multi Pass. W jej ramach można zawrzeć z przewoźnikiem roczną umowę, w ramach której za miesięczną opłatą wynoszącą 59,99 euro można polecieć raz w miesiącu w jedną stronę lub płacąc 119,99 euro podróżować w dwie strony. Swój pakiet trzeba wykorzystać w danym miesiącu, bo inaczej przepada.

Teraz Wizz Air przygotował kolejną opcję, która na pierwszy rzut oka wydaje się ciekawsza od Multi Passa, bo można latać bez limitów przez cały rok. Ten program ma jednak pewne wady, o czym pisaliśmy w naTemat.pl. Pierwsza kwestia to czas rezerwacji. Bilet w "All You Can Fly" można zarezerwować dopiero na 72 godziny przed startem.

"All You Can Fly" to opcja idealna głównie dla tych, którzy podróżują z samymi plecakami. Za dodatkowy bagaż albo wybór miejsca w samolocie trzeba dodatkowo zapłacić. A chyba każdy wie, iż nie są to najniższe opłaty.

Idź do oryginalnego materiału