W pierwszym poście w Nowym Roku powinny pojawić się życzenia, choćby o ile wypada to w połowie stycznia ;) Zatem wszystkiego najlepszego w 2016 - przede wszystkim zdrowia, czasu dla siebie i najbliższych oraz spokoju i umiejętności odpuszczenia rzeczy niestotnych, szczególnie gdy napełniają Was stresem i negatywnymi emocjami. Sobie też tego życzę.
Mam nadzieję, iż w Nowy Rok weszliście z przytupem - uśmiechem, energią i serią postanowień, które powoli wdrażacie. Ja pierwszy raz w życiu postawiłam sobie cele na Nowy Rok. Postanowiłam zacząć odżywiać się zdrowo, a przede wszystkim regularnie i trochę ćwiczyć. Kolejne postanowienia to: przeczytać przynajmiej jedną książkę w miesiącu (książkę, która nie jest związana z nauką lub pracą), kontrolować wydatki, chodzić przygotowana na zajęcia i... mieć czas dla znajomych bliższych i dalszych. Na razie idzie całkiem dobrze, a jak będzie pokaże najbliższe 12 miesięcy.
Pierwszy post w roku, jak przystało na środek zimy, to śniegowce i puchowy bezrękawnik w otoczeniu zmrożonej Wisły. Jest to propozycja typowo codzienna, weekendowa. Zdjęcia robione były przy okazji sobotniego spaceru. Miłego oglądania!