WIERSZE BIAŁE I WOLNE • ŚWIAT CHRISTINY (ANDREW WYETH)

osme-pietro.pl 6 dni temu
spokój gwałtownie mija

patrzę tam gdzie ty
na dom
zachmurzony jak niebo
łąka i horyzont

nie pasujesz tu
w tej różowej sukience
jesteś jak samotny kwiat
rozlane wśród źdźbeł światło
które powinno rozjaśnić
choćby jedno z wielu okien
odległych o niedowład nóg
o drogę której sama nie pokonasz

jak motyl z uszkodzonym skrzydłem
próbujesz oderwać się od ziemi
rozgonić chmury
wzlecieć młodością odwrócić los i czas

wyciągam cię z ram
patrzę jak żyła muza
pośród codziennych spraw
gubił się gdzieś twój smutek i strach

nie byłaś już sama
nie tam

podobno lubiłaś ten obraz najbardziej
za tę sukienkę
czy za to iż łkał bezdźwięcznie jak ty
tak żeby nikt nie widział

i pewnie stąd ta odwrócona twarz
i plecy które drżą
ale tego
pędzel już nie oddał

Statystyki: autor: biegnąca po fali — 17 wrz 2024, 22:45


Idź do oryginalnego materiału