ciężki jak księżyc w pełni
czarny jak oczy sowy
ukamieniuj mnie
nim skamienieję
zapomnę
kto wykuł mnie w wodzie
znów
płoszysz boga
zaprzęgasz czarta do wozu
znów
orzę pole paznokciem
stonkę zbieram na język
między nami szczelina
w szczelinie kiełkuje pokrzywa
plami światłem blade ramiona
nakrapia dłonie
jestem tu jeszcze
czy echo obija się o kości
to płacz
czy krzyk świni
rodzącej kamienie
martwe nieme moje
Statystyki: autor: datura — 23 paź 2025, 12:41















