– Wystawa Stołów Wiosennych przeyciągnąłea nasze koleżanki z miejscowości Ceska Ves, panie z Kół Gospodyń Wiejskich i my, czyli Związek Śląskich Kobiet Wiejskich – mówi przewodnicząca tej ostatniej organizacji Maria Żmija-Glombik.
– Myśmy tę tradycję same rozpoczęły 25 lat temu. Teraz to wydarzenie służy integracji. Na stole wielkanocnym musi być babka, baranek i tradycyjny tort. Dbamy nie tylko o to, by promować potrawy świąteczne naszych babć i ołmów. Ale na ich stołach nie było tylu dekoracji, które teraz staramy się pokazywać. Rękodzieło przyciąga. Trzeba go uczyć. Prowadziłam w Walcach warsztaty kroszonkarskie z udziałem 14 dziewcząt. Były bardzo zainteresowane. Chętnie jeżdżę do szkół i przedszkoli i tego uczę – opowiada.
Wystawa Stołów Wiosennych. Na każdym coś szczególnego
– Pokazujemy różne potrawy świąteczne – mówi Teresa Chałupnik ze Związku Śląskich Kobiet Wiejskich w Nowym Browińcu. – Szczególnie polecam nasze torty. Tradycyjne, na masie maślanej. Pokazujemy także swojski pasztet, pieczoną kaczkę. Wszystkie te potrawy zostały przygotowane z własnych, nie kupionych produktów. Panie dzielą się też swoimi talentami i przygotowują dekoracje. Nasz stół to wspólne dzieło 10 osób.
Pani Urszula Plachetka jest przewodniczącą Związku Śląskich Kobiet Wiejskich w Dolnej. – Nasze tegoroczne hasło brzmi: „Jajko, babka wszyscy znomy i na świynta polecomy”. Zgodnie z nim umówiłyśmy się, iż pół stołu będzie na słodko, a pół na wytrawnie. Wyszło pięknie. Tradycja świąteczna w Dolnej to jest kołocz, rolady albo kaczka kluski i kapusta. I tyle. Nasze ołmy na wydziwianie nie miały czasu.
– Dzisiaj oferujemy potrawy bogatsze i kolorowe. Tego oczekujemy. Przy czym barwniki w naszych ciastach i potrawach są naturalne. Nikomu nie szkodzą, bo to nie jest chemia, a do jedzenia bardzo zachęcają. Dzięki temu i młodzież bierze w tej świątecznej grze udział – zaznacza.
Sernik istotny tak samo jak żurek
Weronika Polak z Koła Gospodyń Wiejskich w Rozkochowie poleca na wielkanocnym stole ciasta i desery. – Przygotowałyśmy m.in.baranki pieczone jako babki, ciasto z galaretką i owocami oraz sernik królewski. Robi się go na biszkoptowym cieście. Na nim znajduje się ser. A całość dopełnia ciasto kakaowe. Zależy nam, żeby tradycyjne potrawy, jakie pamiętamy z dzieciństwa przez cały czas były przygotowywane.
Maria Kubis jest sołtyską wsi Grocholub. – Myślę, iż wizytówką naszego stołu może być żurek. Przygotowałam go na świeżo dzisiaj rano. Ugotowany na wędzonce i wędzonych żeberkach. Ma w sobie swojską kiełbasę. Je się go z ziemniakami gotowanymi w skórkach. W naszym domu je się go tradycyjnie w drugi dzień świąt. W pierwszy gotuję rosół („nudelzupa”). Nasz stół przygotowało 15 pań. Każda zrobiła coś pysznego. Mamy też swojski makaron, który sprzedajemy.
– Jesteśmy na wystawie wielkanocnych stołów pierwszy raz – podkreśla Natalia Wolny z KGW Komorniki. – Pań chętnych by się do tej inicjatywy włączyć było bardzo dużo. Co najmniej kilkanaście. Jesteśmy zawzięte, pełne chęci, żeby się pokazać. Ozdobą naszego stołu są sery robione domowym sposobem, burgery, deserki. Mamy też potrawę „światową” – dubajski sernik.
Razem z publicznością bawili się samorządowcy z wicemerszałkinią województwa opolskiego Zuzanną Donath-Kasiurą i burmistrzem Krapkowic Andrzejem Kasiurą. Nie zabrakło Marka Śmiecha, radnego powiatu krapkowickiego oraz wójta gminy Walce Rafała Miczki i przewodniczącego Rady Gminy Józefa Reinharda i wielu innych gości
Dla licznie zebranej publiczności wystąpiły przedszkolaki z Brożca i Kromołowa, Dziecięcy Zespół Taneczny „Przecinek” , a także Kapela Szczepańskich.









































