Święta Wielkanocne, jakkolwiek bardzo ważne dla Chrześcijan, w Italii cieszą się mniejszym powodzeniem niż Boże Narodzenie. Nie obchodzi się ich też tak samo uroczyście. Stąd wzięło się choćby powiedzenie „Natale con i tuoi, Pasqua con chi vuoi”. Oznacza ono tyle, iż Boże Narodzenie spędza się z rodziną a Wielkanoc z kim się chce. Na pewno sprzyja temu cieplejsza pogoda, która zachęca do wychodzenia na świeże powietrze, organizowania spotkań ze znajomymi oraz urządzania pikników. Nie oznacza to jednak, iż Włosi nie mają żadnych zwyczajów czy tradycyjnych potraw związanych ze świętami. Zobaczmy zatem jak wygląda Wielkanoc we Włoszech.
Wielkanoc we Włoszech
W trakcie świąt otwarte są restauracje, knajpy, bary, a choćby sklepy czy targi. Jest to podstawowa różnica, która może wprawiać Polaków w osłupienie. Złaknieni zakosztowania kultury mogą także odwiedzać zabytki, albowiem te także są dostępne dla odwiedzających. Wielkanoc to okres podróżowania, choćby przez Włochów. Niezwykle oblegane są popularne kierunki turystyczne, a hotele zapełniają się rodowitymi Włochami.
Różnice w obchodzeniu Wielkanocy we Włoszech widoczne są także pomiędzy regionami – choć przede wszystkim pomiędzy północą a południem. Południowe regiony są zdecydowanie bardziej przywiązane do obchodzenia obrzędów religijnych. Uroczystości związane z Triduum Paschalnym rozpoczynają się już w Wielki Piątek. Ulicami miast ciągną się procesje z niesionymi figurami Chrystusa czy Matki Boskiej lub organizuje się Drogi Krzyżowe.
Oczywiście ta najbardziej znana i kojarzona to Droga Krzyżowa celebrowana przez Papieża w rzymskim Koloseum. Także Sycylia posiada ciekawą procesję, którą organizuje się w Trapanii. Ta słynna procesja – MIsteri di Trapani, trwa aż pełne 24 godziny!
Niedziela Wielkanocna to po włosku Pasqua, natomiast Lany Poniedziałek to La Pasquetta. Ta mała Pascha jest już zdecydowanie mniej sformalizowanym dniem świątecznym. To wówczas Włosi wychodzą ze znajomymi – na plaże, na pikniki, do knajp, do parków, etc.
Wielkanocne zwyczaje w Italii
Jak na państwo, które co do zasady nie celebruje Wielkanocy w jakiś huczny czy bardzo uroczysty sposób, w Italii istnieje parę zaskakujących zwyczajów. Oczywiście, jak to zwykle we Włoszech bywa, każdy region szczyci się czymś wyjątkowym w tym zakresie.
La Bambola w Apulii
La Bambola to po włosku lalka. Jaki ma związek z Wielkanocą? Okazuje się, iż ma. Na początku Wielkiego Postu, a dokładniej w Środę Popielcową na uliczkach szczególnie południowych regionów, np. Apulii czy Bazylikaty, wiesza się kukły wyglądające jak lalki. Często są stylizowane na czarownice. Mają przypominać mieszkańcom o obowiązku przestrzegania postu i wstrzymywania się od spożywania alkoholu. W Wielką Sobotę po ulicach chodzą tzw. łowcy (wł. cacciatori), którzy ściagają lalki, tym samym oznajmiając koniec postnych ograniczeń.
Wybuchający powóz we Florencji
Scoppio del Carro czyi wybuchający powóz to kolejna z włoskich wielkanocnych tradycji. Co roku we Florencji bogato zdobiony wóz zostaje zapakowany po brzegi materiałami pirotechnicznymi. Następnie białe woły obwieszone kolorowymi girlandami ciągną go pod samą Katedrę przy Piazza del Duomo. Na miejscu arcybiskup podpala wóz przy pomocy rakiety w kształcie gołębicy. Jak widzicie nie tylko colomba del pasqua ma kształt gołębia. Zwyczaj ten ma spowodować powodzenie w prowadzeniu biznesu oraz stabilność w życiu prywatnym przez kolejny rok.
Uciekająca Matka Boska czyli Madonna che Scappa
Ten zabawnie i intrygująco brzmiący włoski zwyczaj wielkanocny odbywa się w Abruzji w miasteczku Sulmona. Prawdopodobnie wywodzi się ze średniowiecza, okresu, gdy w mieście rywalizowały ze sobą dwa bractwa. Przygotowania do procesji realizowane są przez cały Wielki Tydzień, jednakże kulminacyjny punkt następuje po uroczystej mszy świętej w Niedzielę. Momentem tym jest procesja członków bractwa ubranych na zielono, niosących figurę zmartwychwstałego Chrystusa. Natomiast figurę Matki Boskiej cierpiącej niesie czterech członków drugiego bractwa. Figura Matki Boskiej ubrana jest w czarną pelerynę i trzyma w dłoni różę, która na czas procesji zostaje przykryta chusteczką. W momencie, gdy obie figury znajdują się po przeciwległych końcach Piazza Garibaldi, co ma symbolizować chwilę, gdy Matka Boska pierwszy raz widzi swojego Syna po zmartwychwstaniu, zza figury odlatuje 12 białych gołębi oraz zaczynają strzelać fajerwerki. W tym momencie z posągu zrzuca sięt czarną pelerynę i… Rozpoczyna się „wyścig”, w trakcie którego obie figury zbliżają się do siebie. Cała procesja ma symbolizować spotkanie Maryi z Jezusem po zmartwychwstaniu i jest niezwykle wzruszającym wydarzeniem. Mieszkańcy Sulmony wierzą, iż jeżeli w trakcie procesji nie wydarzy się nic nieprzewidzianego to kolejny rok będzie urodzajny dla miasta.
Jeśli macie ochotę zobaczyć filmiki z procesji w Sulmonie, zapraszamy tutaj.
Wielkie czekoladowe jajka
Choć na Wielkanoc we Włoszech raczej nie są przygotowywane pisanki, ogromną wręcz popularnością cieszą się wielkie czekoladowe jaja. Jaja występują w różnych rozmiarach. Owinięte są w różnokolorowe folie związane kokardą u góry, a w środku schowana jest niespodzianka. Jaja są prezentem przeważnie dla dzieci, dlatego w ich środku można znaleźć różnego rodzaju zabawki czy figurki, ale w tej chwili przygotowywane są także jaja dla dorosłych zawierające np. kolczyki Swarovskiego w środku. Dość oryginalnie, prawda? Włosi nie tylko darują jaja na prezenty, ale również ozdabiają nimi domy. Zgodnie z tradycją jajo z czekolady rozbija się specjalnym młotkiem w Wielką Sobotę. Czyni to głowa rodziny. Następnie pokruszone kawałki czekolady zbiera się na talerz, by można było ją rodzinnie zjadać przez całe święta.
Przysmaki na Wielkanoc we Włoszech
Jak to w Italii bywa bogactwo smaków, których można skosztować także w Wielkanoc jest przeogromne. Poza pierwszym skojarzeniem czyli słodką gołębicą z ciasta drożdżowego, której poświęciliśmy odrębny artykuł, poniżej opiszemy również inne, nie mniej smakowite, smakołyki.
Najważniejszym i najbardziej uroczystym posiłkiem we włoskich domach jest obiad. Zaczyna się od rozgrzania żołądka i podania antipasti. Na talerzach królują wędliny – przede wszystkim różnego rodzaju salami, sery oraz jajka. Dodatkiem do tych antipasti jest Pizza di Pasqua, która ze znaną nam pizzą ma niewiele, żeby nie powiedzieć, iż nic wspólnego. Kształtem przypomina naszą babkę, jednakże nie jest ona słodka w smaku, a bardziej… serowa. To za sprawą znajdujących się w środku serów: grana padano i pecorino.
W niektórych regionach Włoch, np. w okolicach Neapolu popularność zyskała także zupa – Minestra di Pasqua, przyrządzana na bazie białego wina oraz kilku rodzajów mięs.
Następnie jak to zwykle w Italii bywa podawana jest pasta. W zależności od regionu lub rodziny na stołach można spotkać lasagne bądź tagliatelle al ragu. Na drugie danie w całej Italii podaje się jagnięcinę, ewentualnie baraninę, przygotowywane na rozmaite sposoby. Oczywiście ma to związek z tym, iż symbolem Wielkanocy we Włoszech jest właśnie baranek.
Inne wyszukane smakołyki
Torta Pasqualina jest kolejną słynną potrawą wielkanocną. To nietypowa tarta, wypełniona nadzieniem ze szpinaku, ricotty z dodatkiem parmezanu oraz jajek. Tradycyjnie warstw w tym cieście było 33 – w nawiązaniu do wieku Chrystusa, gdy zmarł na krzyżu, a nadzienie składało się z liści botwinki lub karczocha. w tej chwili wersja jest nieco uproszczona, co nie oznacza, iż placek stracił na smaku.
Innym ciekawym smakołykiem jest Casatiello Napoletano czyli rodzaj chleba w kształcie wieńca. Chleb wykonuje się z ciasta drożdżowego z nadzieniem serowym ze skwarkami, dodatkiem salami oraz jajkami. Jajka w skorupkach układa się na wierzchu wieńca i przykrywa paskami z ciasta ułożonymi w krzyż. Podobno historia tego przysmaku sięga XVII wieku, a paski nawiązują do symboliki krzyża. Przy czym sam owalny kształt jajka symbolizuje cykliczność i powtarzalność samego Zmartwychwstania.
Na deser, poza wspomnianą już Colomba di pasqua, Włosi raczą się jeszcze Pasteria Napoletana. Jest to także tarta czy placek, tym razem jednak na słodko, którą wypełniony jest nadzieniem z pszenicy i serka ricotta. Dzięki użyciu wody z kwiatu pomarańczy deser ma delikatny pomarańczowy posmak. Z tym deserem wiąże się kilka legend. Najbardziej podoba mi się ta zgodnie z którą syrena zamieszkująca Zatokę Neapolitańską osładzała mieszkańcom życie śpiewając piękne pieśni o miłości i radosnym życiu. Mieszkańcy w podzięce złożyli jej w darze posiadane produkty: ser ricotta, ziarna pszenicy, mąkę, jajka i cukier. Syrena wzięła otrzymane dary i złożyła je bogom, którzy wymieszali je razem, tworząc pierwszą pasterię. Czyż nie jest to romantyczna historia?
Jeśli macie jakieś pytania bądź inne historie związane z Wielkanocą we Włoszech – chętnie o nich poczytamy w komentarzach. A tymczasem – Buona Pasqua!