Marcelina Ziętek i Piotr Żyła zniknęli z radarów – wspólnych zdjęć brakowało, pojawiły się domysły, a w komentarzach fanów dało się wyczuć niepokój. Czy uczucie przetrwało próbę czasu?
Wszystko wyjaśniło się w miniony weekend, a serca wielbicieli pary znów zabiły mocniej. Zakopane, które gościło wydarzenie "Red Bull Skoki w Punkt", stało się miejscem nie tylko sportowych emocji, ale też pięknego gestu bliskości między Piotrem i Marceliną.
Choć Piotr Żyła był pochłonięty sportową rywalizacją, a jego drużyna ostatecznie nie sięgnęła po zwycięstwo, to po zawodach czekała go wyjątkowa nagroda – obecność ukochanej. Marcelina pojawiła się pod Tatrami niespodziewanie, z uśmiechem i telefonem w dłoni, gotowa udokumentować momenty, które rozwiały wszelkie wątpliwości.
Najpierw udostępniła na Instagramie wspólne zdjęcie z Piotrem i Ryoyu Kobayashim, a następnie dodała relację z dopiskiem: „Zakończenie sezonu. Zakopane pozdrawia”. Jednak prawdziwym hitem okazała się fotografia, na której Marcelina i Piotr pozują w szlafrokach, zrelaksowani po wspólnym SPA. Wyglądali na wypoczętych i szczęśliwych – to był ten moment, którego fani tak długo oczekiwali.
Po relaksie przyszedł czas na powrót do codzienności. Ziętek pokazała również nagranie z podróży powrotnej do Ustronia – śnieżne widoki za oknem i spokojna muzyka w tle dopełniały atmosfery wyciszenia i bliskości.
Ten weekend udowodnił jedno – mimo napiętych grafików i chwilowej ciszy w mediach społecznościowych, Marcelina i Piotr przez cały czas tworzą zgrany duet. Czasem wystarczy jedno wspólne zdjęcie, by rozwiać wszystkie wątpliwości.