- Chyba jakaś zakazana strefa. Czuję to - zauważyła mrówka.
- Musimy
tam wchodzić? Mało to innych miejsc? - jęknął jeż.
- Mój
drogi, co to za życie bez ryzyka - powiedziała mrówka.
Jednak nie
weszli, bo jakiś wielki strażnik przegonił ich, choćby bez legitymowania…
- A
mówiłem, a mówiłem? - jeż tryumfował, odganiając strach.