Wdowy i Branki Wojenne
30 październik 2018

Na wypadek, gdybyście zastanawiali się nad tym zdjęciem: Holenderkom i Francuzkom, które bzykały się z niemieckimi żołnierzami podczas II wojny światowej, publicznie golono głowy, aby zawstydzić je za ich naturalne hipergamiczne impulsy. Jest to przykład konfliktu na poziomie przetrwania między hipergamią a przynależnością plemienną.
W tym tygodniu otrzymałem następującego tweeta od czytelnika:
„Cześć, Rollo. Dziękuję za całą Twoją niesamowitą pracę. Myślę, iż jednym z tematów, których nie poruszyłeś szczegółowo, jest konflikt między wdową po samcu alfa a dynamiką branki wojennej (narzeczonej zdobytej na wojnie).
Jeśli kobiety z natury mają skłonność do „oczepania się” i szybkiego pójścia dalej, to jak mogą jednocześnie pozostawać w żałobie po swoich byłych kochankach alfa? choćby jeżeli Seksualna Wartość Rynkowa alfy była znacznie wyższa niż jej własna, czy cała idea dynamiki branki wojennej nie polega na tym, by kobieta mogła bez przeszkód pójść dalej i rozmnażać się, nie myśląc wciąż o swoich dawnych partnerach?
Miałem ostatnio podobne doświadczenie – musiałem zakończyć związek z powodu trudnej logistyki (duża odległość). Po rozstaniu u niej pojawił się skrajny niepokój związany z moją utratą, co przeczy temu, co zawsze słyszałem o kobietach – iż łatwo się z tym godzą.”
To było świetne pytanie, którego wcześniej nie poruszyłem (nie, nie napisałem wszystkiego), więc pomyślałem, iż dzisiaj je rozbiorę na czynniki pierwsze.
Wersja w dużym skrócie jest taka: Kobiety są „wdowami” tylko względem mężczyzn, którzy zrobili na nich wrażenie Alfy. jeżeli ich poprzedni Alfa został w jakiś sposób „zabity” i zastąpiony przez słabszego mężczyznę, ich gadzie części mózgu stawiają opór władzy tego mężczyzny nad nią, jednocześnie używając jej poprzedniego Alfy jako punktu odniesienia dla Seksualnej Wartości Rynkowej słabszego mężczyzny. W najbardziej ekstremalnych przypadkach kobieta, która została zmuszona do zaakceptowania autorytetu słabszego mężczyzny, który pokonał jej byłego Alfy, będzie mu się opierać i/lub planować zemstę za wyidealizowanego kochanka.
Historie i różne fikcje kulturowe są pełne tej archetypowej historii. Kobieta, która zostaje wydana za mąż za gorszego mężczyznę lub zostaje Branką Wojenną [Panną Młodą] niegodnego rywala (zwykle podstępem lub złowrogimi środkami) jest archetypem, ponieważ odzwierciedla najgłębszy ewolucyjny, egzystencjalny strach kobiet – iż jej hipergamiczna strategia selekcji seksualnej zostanie siłą wybrana dla niej przez mężczyznę (lub mężczyzn), którzy na nią nie zasługują lub mają nieoptymalne perspektywy rozrodcze. Jak wspomniałem, jest to egzystencjalny strach kobiet; wszystko, co nie jest jednostronną kontrolą nad jej własnym hipergamicznym przeznaczeniem, jest równoznaczne z gwałtem. Obawa polega na tym, iż spędzi życie wychowując dziecko (dzieci) nieoptymalnego mężczyzny.
Branki Wojenne
Założenie dynamiki Wojennych Branek [Panien Młodych] jest następujące: Ewolucja wyselekcjonowała kobiety, które mogłyby łatwiej psychologicznie przejść od jednego dominującego mężczyzny do drugiego. W naszej chaotycznej przeszłości przodków kobiety i dziewczęta były towarem, który należało zachować dla plemienia zwycięzców. Podczas gdy mężczyźni lub chłopcy byli zabijani lub zniewalani, kobiety w wieku rozrodczym były zachowywane jako łupy podboju dla wyższych, najeźdźczych mężczyzn. Mówiąc prościej, kobiety mają wartość prokreacyjną – mężczyźni (i często ich synowie) byli głównie przeszkodami na drodze do zdobywania zasobów i tych możliwości prokreacyjnych.
Może się to wydawać ponurą propozycją dla umysłu uwarunkowanego Niebiesko Pigułkowo. Chcemy wierzyć w jakiś egalitarny sen o humanizmie i współpracy, ale nasza ewolucyjna, przeszłość przodków jest odpowiedzialna za to, kim jesteśmy dzisiaj pod względem podstawowych biologicznych i psychologicznych nakazów. Po raz pierwszy zaproponowałem tę teorię w moim artykule Branki Wojenne:
„Ewolucja w dużej mierze wyselekcjonowała kobiety, które mają zdolność tworzenia schematów psychologicznych, które zachowują ego-inwestycję, która w przeciwnym razie dręczyłaby je wyniszczającym lękiem, poczuciem winy i stresem wynikającym z ciągłego, świadomego uświadamiania sobie własnych niezgodności behawioralnych. Ewolucja wybiera kobiety solipsystyczne, które są błogo nieświadome swojego solipsyzmu”.
Wielu krytyków Czerwonej Pigułki popełnia dwa najważniejsze błędy w swojej ocenie podstawowych prawd. Po pierwsze, nie bierzemy w pełni pod uwagę dynamiki i/lub po drugie, za dużo o niej myślimy. Podstawy, które rozważamy na temat natury kobiecej, w odniesieniu do psychiki kobiet, są zakorzenione w naszej ewolucyjnej przeszłości. Więc kiedy dekonstruuję pewne aspekty tej natury, muszę zadać pytanie: „dlaczego dynamika miałaby być czymś korzystnym dla kobiet i/lub całego naszego gatunku?” Kiedy rozważam hipergamię, żeński solipsyzm, kolektywistyczny sposób myślenia kobiet lub dowolną liczbę innych cech, pytanie, które zamierzam zadać, brzmi: dlaczego ta dynamika jest przez cały czas obecna u współczesnych kobiet i jakie są skutki tej dynamiki w dzisiejszym środowisku?
Spójrz na epidemię otyłości w dzisiejszych kulturach zachodnich. 68% dorosłych w USA ma dziś nadwagę, a 34% jest chorobliwie otyłych. Otyłość dziecięca jest na najwyższym poziomie w historii. Ewolucyjnie rzecz biorąc, jest to wynik tego, jak nasz metabolizm ewoluował, aby rozwiązać pewne wyzwania środowiskowe, z którymi się mierzyliśmy. Wtedy jedzenie było rzadkością. Znalezienie sposobu, aby zapewnić sobie wyżywienie i wykarmienie naszego plemienia, było na wagę złota, a nasza biologia dostosowała się, aby dać nam najlepsze szanse na przetrwanie. Dzisiaj ten metabolizm jest obciążeniem w środowisku, w którym jedzenia jest pod dostatkiem, a to, co musimy zrobić, aby je zdobyć, jest znacznie mniej wyczerpujące. To szybki sposób na zilustrowanie tego, do czego zmierzam w dynamice Branek Wojennych:
„Biorąc pod uwagę surowe realia, z którymi kobiety musiały się zmagać od czasów paleolitu, lepiej im było psychologicznie rozwinąć poczucie własnej wartości, które było bardziej odporne na brutalne zmiany, których mogła się spodziewać. Rozważ emocjonalne zaangażowanie, jakie kobieta musi włożyć w macierzyństwo i wychowanie dziecka, które może zostać zabrane lub zabite w każdej chwili. Lęk, strach, poczucie winy, niepewność to bardzo wyniszczające emocje, jednak to wrodzona psychologia kobiet sprawia, iż są one bardziej odporne na te stresy. Statystycznie mężczyźni mają znacznie większe trudności w radzeniu sobie z traumą psychologiczną (pomyśl o PTSD) niż kobiety. Dlaczego tak jest?
Na pierwszy rzut oka możesz pomyśleć, iż lepsza zdolność mężczyzn do racjonalnego odseparowania się od emocji sprawi, iż będą lepiej radzić sobie z traumą psychologiczną, ale w rzeczywistości jest odwrotnie. Kobiety wydają się mieć lepszą zdolność do akceptowania emocjonalnej ofiary i pójścia dalej, ignorując te stresy lub całkowicie blokując je w swojej świadomej świadomości. Kobiety posiadające bardziej wyraźną zdolność empatyczną niewątpliwie służyły naszemu gatunkowi w wychowywaniu młodych i zrozumieniu dynamiki społecznej plemienia, jednak stanowiły również obciążenie w odniesieniu do wrogiej zmiany w jej otoczeniu. Syndrom sztokholmski jest znacznie bardziej widoczny u kobiet w niewoli (przypomina się historia Jaycee Duguard), dlaczego tak jest?
Ponieważ peryferyjne środowisko kobiet dyktowało potrzebę rozwinięcia mechanizmów psychologicznych, które pomagały im przetrwać. To kobiety, które potrafiły dokonać tego emocjonalnego odłączenia się, gdy okoliczności tego wymagały, przetrwały i żyły, aby się rozmnażać, gdy ich plemię zostało zdziesiątkowane przez potężniejszą siłę. Jest to również znane jako dynamika Branek Wojennych; kobiety z konieczności rozwijają empatię wobec swoich zdobywców.
Mężczyźni to płeć jednorazowego użytku, kobiety to płeć konserwowana. Mężczyźni po prostu umierali z rąk potężniejszego agresora, ale kobiety byłyby zarezerwowane do rozmnażania. Tak więc służyło to kobiecemu nakazowi, aby rozwinąć zdolność do łatwiejszego zrywania dawnych więzi emocjonalnych (na rzecz nowego porywacza) i skupić się na bardziej samolubnej psychologii – solipsyzmie.
Teraz, tutaj zejdę z trampoliny i przejdę do teorii. Moim zdaniem wiele z tego, na co narzekają mężczyźni, to dwulicowe akty obojętności wobec nich, które są w rzeczywistości zakorzenione w tym wrodzonym kobiecym solipsyzmie. To śmiałe stwierdzenie, zdaję sobie z tego sprawę, ale twierdzę, iż to, co mężczyźni odbierają jako niefrasobliwą obojętność podczas rozstania lub w czasie bezwzględnych gówno testów, jest w rzeczywistości kobietą sięgającą do tego wrodzonego, samozachowawczego solipsyzmu. Połącz hipergamię z chronicznie wrogim środowiskiem przeszłości, a otrzymasz współczesny kobiecy solipsyzm. Dodaj do tego zakorzenione poczucie kobiecych roszczeń [uprawnień], konwenanse społeczne, które usprawiedliwiają tę „dwulicowość” i ciągłe mylenie intencji przez same kobiety, a dojdziesz do tego, gdzie jesteśmy teraz. Jakby tego było mało, dodaj do tego czynnik hipergamii oraz upływ czasu, który wpływa na płodność i długoterminowe zabezpieczenie w zasoby – kwestie, z którymi kobieta musi się zmierzyć, zanim nieuchronnie trafi na Ścianę. Teraz masz pełniejszy obraz warunków i stresów, które sprawiają, iż solipsystyczna natura staje się koniecznością.” – Branki Wojenne
Jak to się ma do dynamiki Wdowy po samcu Alfa? Przeanalizujmy to trochę.
Wdowy po samcu Alfa
Wdowy po samcu Alfa to kobiety, które w przeszłości miały mężczyznę Alfa, który wywarł na nich takie wrażenie, iż każdy mężczyzna, który pojawia się po nim, musi zasadniczo walczyć z tym wrażeniem w umyśle, aby zastąpić go jako optymalnego Alfę w jej życiu. To zwykle mężczyzna, za którym kobieta tęskni od lat imprezowania. Często jest to pierwszy facet, który kiedykolwiek wypełnił jej hipergamiczną kartę tańca godowego. Ogólnie rzecz biorąc, ten mężczyzna jest przynajmniej jej percepcyjnym ideałem kryteriów wyboru seksualnego, które były dla niej priorytetowe w tej fazie życia. zwykle ten facet jest również jej ideałem seksualnym. Ten wpływ seksualny tworzy silne przywiązanie psychologiczne, ponieważ wspomnienia uprawianego seksu są związane z wyzwalaczami hormonalnymi. Wspomnienia znaczącego mężczyzny Alfa wystarczają, aby wywołać reakcję fizycznego pobudzenia u kobiet.
Co więcej, ten wpływ Alfy jest tak znaczący, iż może zmienić jej przyszłą strategię seksualną dla wszystkich mężczyzny, który pojawi się w jej życiu po nim. Jest to jeden z powodów, dla których kobiety zwykle mają w zanadrzu Plan B na wypadek, gdyby ten ideał alfa się nie pojawił lub gdyby nie był dla niej „oswajalny” w dłuższej perspektywie.
Długoterminowe strategie seksualne kobiet często zostają przerwane przez poszukiwanie „bratniej duszy” – mężczyzny, który jednocześnie okazuje się najlepszym kochankiem, jakiego kiedykolwiek miały. Ci, którzy pojawiają się po nim, to jedynie plany awaryjne. W dzisiejszym społeczeństwie opartym na kobiecym porządku społecznym, gdzie kobiety są zachęcane do „nigdy nie zadowalania się czymś gorszym, niż na co zasługują”, obserwujemy kolejne pokolenia kobiet doświadczających konsekwencji wdowieństwa po alfie. Na poziomie społecznym podejmujemy ogromne wysiłki, aby to zjawisko łagodzić, zmniejszać jego wpływ i tworzyć strategie zaradcze.
Ale co nam pozostaje?
Jednym z powodów, dla których szczegółowo opisałem dynamikę Branek Wojennych w moich pierwszych pracach, było to, iż tak wielu mężczyzn zadawało mi to pytanie: „Dlaczego kobiety tak łatwo mogą się „oczepać” i iść dalej po rozstaniu? Byliśmy razem przez lata, a teraz stała się taka, jakby mnie w ogóle nie znała!” Brzydka, instynktowna prawda jest taka, iż kobiety są o wiele mniej skłonne do odczuwania wyrzutów sumienia, poczucia winy lub wstydu z powodu porzucenia (Beta) mężczyzn, którzy nie spełniali ich hipergamicznego ideału. Wszyscy znamy historie dziewczyny typu „Wóz albo Przewóz [na dobre i na złe]”, która dosłownie zrobiłaby wszystko dla swojego mężczyzny. Kiedyś czytelniczka podesłała mi historię o kobiecie, która ukradła radiowóz, którego aresztowany chłopak był skuty kajdankami na tylnym siedzeniu. Zdecydowanie są kobiety, które pomogą swojemu mężczyźnie pochować ciała. Jednak ten mężczyzna prawie zawsze jest hipergamicznym, alfa ideałem tej kobiety. I tutaj właśnie wkracza moc hipergamii.
Podstawowym nakazem prokreacyjnym kobiet jest konsolidacja w perspektywie długoterminowej na mężczyźnie, który najlepiej uosabia ich hipergamiczny ideał. choćby teraz nie jestem pewien, czy czytelnicy naprawdę rozumieją wpływ hipergamii na kobiety. choćby biorąc pod uwagę dynamikę Branek Wojennych, zawsze będą kobiety, które dosłownie zabiją dla mężczyzny, który najlepiej uosabia to, co ona uważa za (lub było) najlepsze, co mogła zdobyć hipergamicznie.
JCS: Criminal Psychology – Stephanie Lazarus, Michael Rafferty, Dalia Dippolito
https://www.bitchute.com/video/Dq63OiLmATUb/
Omówiłem niektóre z tych kwestii w artykule SMV Ratios & Attachment. Hipergamia wpływa na kobiecą koncepcję miłości, tak bardzo, iż stanowi podstawę tego, względem kogo pozwolą sobie poczuć „miłość”, jeżeli chodzi o możliwości prokreacyjne. jeżeli mężczyzna uosabia ideał alfa, żaden substytut go nie zastąpi, chyba iż inny mężczyzna przewyższy wpływ alfa poprzedniego mężczyzny.
Jak więc modyfikuje to dynamikę Wojennych Branek? Hipergamiczne imperatywy mogą zastąpić zjawisko Wojennych Branek, ponieważ zachęcają kobiety do pilnowania partnera, a choćby zabijania rywalki, aby zachować długoterminową szansę prokreacyjną z wyidealizowanym mężczyzną alfa. Możemy dodać do tego warstwy doktryn społecznych i moralnych (małżeństwo, plemię, religia), ale wszystko to jest tak naprawdę upiększeniem lub przykrywką dla tego, co tak naprawdę jest zjawiskiem biologicznym.
Kobiety, które monogamicznie wiążą się z mężczyznami o cechach Beta, są znacznie mniej skłonne do odczuwania wyrzutów sumienia po ich śmierci lub do wahania się przed zastąpieniem ich bardziej dominującym rywalem o cechach Alfa. To właśnie tutaj dynamika Wojennych Branek ujawnia się w pełni. Hipergamia nigdy nie szuka równego poziomu – jeżeli słabszy mężczyzna zostaje pokonany przez silniejszego rywala, daje to kobiecie jedynie lepszą wymówkę, by dostosować się do ramy tego bardziej wartościowego mężczyzny. Może się to wydawać dwulicowe i samolubne, ale to właśnie ta surowa, instynktowna prawda, pamiętasz?
Odwrotną stroną tego zjawiska jest fakt, iż hipergamia sprawia, iż kobiety stają się wdowami po alfie tylko dla mężczyzn, których uznają za godnych – a czasami choćby sama fantazja o idealnym mężczyźnie wystarczy, by emocjonalnie zastąpić słabszego partnera.
Wynika z tego, iż stopień, w jakim kobieta staje się wdową po alfie lub łatwiej przyjmuje mentalność wojennej branki, jest bezpośrednio związany z tym, jak postrzegała swoich byłych partnerów. Żal, wyrzuty sumienia i zazdrość są zarezerwowane dla tych mężczyzn, których instynktownie uznała za swoją najlepszą okazję prokreacyjną.
W świetle tego muszę dodać kilka zastrzeżeń do dynamiki wdowy po alfie i wojennej branki. Żadne z tych zjawisk nie wyklucza drugiego – oba są ściśle powiązane i zależą od tego, jak kobieta postrzega danego mężczyznę (lub mężczyzn).
Źródło: Widows & Warbrides
Zobacz na: Hipergamia to Monogamia
Geny, Memy i Tremy – Susan Blackmore
Efekt przełącznika światła – dlaczego kobiety na nowo piszą historię związków