Wasz dostatek powinien odzwierciedlać się w waszych prezentach”, odparła teściowa.

newskey24.com 1 tydzień temu

Twój majątek powinien odzwierciedlać się w twoich prezentach odparła teściowa.
Jesteście bogatsi od Zosi, więc wasze podarunki powinny być odpowiednie burknęła ze złością.

Naprawdę nie wiem, co kupić mamie zastanawiał się Łukasz, opadając na kanapę obok żony.

Kinga tylko wzruszyła ramionami. Wybór prezentu dla teściowej zawsze był dla niej trudny.

Relacje z Wandą Nowak od początku były napięte.

Łukasz od razu zrozumiał stanowisko matki, więc po rozmowie z żoną postanowili trzymać się na dystans.

Nikt nikomu nic nie był winien. Rzadkie telefony i rodzinne spotkania, jeżeli już, stanowiły całą ich interakcję.

Tego roku Wanda postanowiła urządzić swój jubileusz i zaprosiła sporą część rodziny, w tym młode małżeństwo.

Właściwie mama mówiła, iż ucieszy się z każdego prezentu przypomniał sobie nagle Łukasz.

Zawsze tak mówi, a potem kręci nosem zmarszczyła brwi Kinga, wspominając przeszłe doświadczenia. Twoja siostra może dać jej cokolwiek, ale nie my!

Pamiętała doskonale, jak Wanda Nowak krytykowała każdy ich podarunek.

Pamiętasz ósmy marca? Co jej wtedy kupiliśmy? Piękny zestup kosmetyków za niemałe pieniądze, a jaka była reakcja? Łzy i pretensje, iż uważamy ją za starą i nieatrakcyjną westchnęła Kinga. Jedyne, co lubi, to złoto albo elektronikę, bo może sprawdzić ich wartość.

Może zadzwonię i zapytam, co by chciała? zastanawiał się Łukasz.

Jak chcesz odparła żona, kręcąc głową.

Łukasz wybrał łatwą drogę i zadzwonił do matki.

Synku, niczego nie potrzebuję. Przyjdźcie tylko, to będzie dla mnie największy prezent odparła skromnie Wanda Nowak.

Mamo, jesteś pewna? Nie będziesz miała pretensji? nalegał Łukasz.

Oczywiście, iż nie! Ucieszę się z każdego drobiazgu zaśmiała się. Łukasz postanowił jej zaufać.

Mama powiedziała, iż możemy jej dać, co chcemy oznajmił żonie.

Kinga spojrzała na niego sceptycznie. Nie wierzyła w szczerość teściowej.

Jednak Łukasz upierał się, by sam wybrać prezent, więc Kinga ustąpiła.

Proponuję robot odkurzający, żeby nie musiała biegać z wężem zaproponował a Kinga, sprawdzając ich budżet.

Zgodzili się. Kupili Wandzie prezent za cztery tysiące złotych i spokojnie udali się na przyjęcie.

Jubilatka powitała ich z radością, ale jej twarz natychmiast spochmurniała na widok pudełka z odkurzaczem.

Po co? warknęła z rozczarowaniem. Synu, odłóż to do pokoju.

Kinga przez chwilę wpatrywała się w teściową, zszokowana jej reakcją.

Wkrótce do mieszkania wpadła siostra Łukasza, Zosia, z mężem. Rzuciła się matce w ramiona, wołając:

Mamo, to dla ciebie!

Dziękuję, kochanie! Nie mogliście trafić lepiej! wykrzyknęła Wanda, ściskając córkę.

Zaintrygowana Kinga zastanawiała się, co tak cudownego dostała teściowa.

Ku jej zdumieniu, Zosia podarowała matce zwykły zestaw kosmetyków za sto złotych.

Wymieniła z Łukaszem zdziwione spojrzenie on też zauważył prezent siostry.

Po jego minie zrozumiała, jak bardzo był rozczarowany reakcją matki.

Przez kilka godzin Łukasz powstrzymywał gniew, ale gdy Wanda znów zaczęła wychwalać podarunek Zosi, wybuchnął.

Mamo, możemy porozmawiać? zapytał, odciągając ją na bok.

Co się stało? spytała, podchodząc. Coś cię martwi?

Tak! Pytałem cię o prezent. Pamiętasz, co odpowiedziałaś? odparł z wyrzutem.

Pamiętam

Więc dlaczego taka reakcja na nasz podarunek? A ten tani zestaw od Zosi ciągle chwalisz! dodał z goryczą. Nie mów, iż mi się wydaje.

Nie będę kłamać. Jesteście bogatsi od Zosi, więc wasze prezenty powinny być odpowiednie odcięła się Wanda.

A nasz to co? Śmieć? Żebyś była zadowolona, mamy dołączać paragon? zapytał Łukasz, marszcząc brwi.

Och, daj spokój zamknęła temat. Nie mogę nic poradzić, iż podarunek Zosi bardziej mi się podoba.

Bo nie wiesz, ile kosztował nasz? zapytał sarkastycznie. Dla twojej wiedzy cztery tysiące złotych!

Tak drogo? udała zaskoczenie.

Ale gwałtownie znalazła wyjście z tej niezręcznej sytuacji.

Wiesz, dlaczego cenię prezenty od Zosi? Bo dają od serca, a wy byle jak oświadczyła ostro.

Mamo, mówisz poważnie? Łukasz złapał się za głowę.

Mam minę do żartów? Przy waszych zarobkach mogliście zapłacić za weekend w SPA podniosła dumnie głowę.

Łukasz stał oszołomiony, patrząc na nią w milczeniu.

Naprawdę myślisz, iż Kinga i ja mamy pieniądze jak z rękawa? wykrzyknął nagle.

Jego głos przyciągnął uwagę żony i siostry, które zastygły w drzwiach.

Zosia gwałtownie zorientowała się w sytuacji i stanęła w obronie matki.

Mama nie chciała odkurzacza, tylko nawilżacz. Jej się zepsuł trzy dni temu. Gdybyście interesowali się jej życiem, wiedzielibyście odcięła się.

Pytałem ją o prezent! warknął Łukasz. Żartujecie sobie? Od dziś zero prezentów! Staramy się, a ty tylko narzekasz! Odkurzacz za mało, teraz nawilżacz? Wybaczcie, iż nie spełniliśmy oczekiwań! Wychodzimy! krzyknął do Kingi.

Wanda wybuchnęła płaczem, a Zosia ją pocieszała, gdy małżeństwo wychodziło z twarzami jak kamień.

Łukasz dotrzymał słowa. By uniknąć kolejnych upokorzeń, przestał pojawiać się na rodzinnych uroczystościach, stroniąc od stresu.

Idź do oryginalnego materiału