Warszawski taksówkarz podjechał do swojego ostatniego pasażera tej nocy i zatrąbił. Brak odpowiedzi. Zatrąbił ponownie. przez cały czas cisza.

naszkraj.online 2 tygodni temu
Warszawski taksówkarz, Jan Kowalski, podjechał do ostatniego pasażera tej nocy i trąbił. Znowu trąbił. Nic. Zamiast odjechać, zaparkował, podszedł do drzwi i zapukał. „Jedna chwila,” odezwał się słaby, starczy głos. Za drzwiami pojawiła się maleńka dziewczyna w wieku dziewięćdziesiąt lat, ubrana w kwiecistą sukienkę i mały kapelusz z welonem, niczym z lat czterdziestych. Przy niej […]
Idź do oryginalnego materiału