Rekordowe molo zachwyca nie tylko imponującą długością, ale także nietypowym przeznaczeniem. Znajdziesz je w Prerow, niewielkim niemieckim kurorcie słynącym z sielskiej atmosfery i pięknych, nadmorskich widoków. Całą miejscowość otula Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft, który aż prosi się, by go odkryć. Z Polski można tu dojechać w niecałe trzy godziny, wybierając trasę przez Świnoujście i malownicze drogi północnych Niemiec. To świetny pomysł na jednodniową wycieczkę.
REKLAMA
Zobacz wideo W Bałtyku zauważono delfina. Płynął równolegle z jachtem, około 9 kilometrów od Gdyni
Jakie jest najdłuższe molo na Bałtyku? W Prerow powstała imponująca konstrukcja
Molo w Prerow to spełnienie marzeń niejednego spacerowicza. Liczy dokładnie 720 metrów długości i 4,2 metra szerokości. Pomost opiera się na 87 solidnych palach, wbitych w morskie dno i wznosi się na wysokość około 4,5 metra nad taflą wody. To wystarczająco, by podczas sztormów i wzburzonego morza spacerować suchą stopą i cieszyć się widokiem rozległych fal. Na końcu czeka przestronna platforma widokowa, z której rozpościera się panorama na horyzont, szerokie wydmy i lasy Półwyspu Drass.
Co ciekawe, to nie tylko atrakcja dla turystów z aparatami. Molo zaprojektowano tak, by służyło też bezpieczeństwu. W razie potrzeby mogą na nie wjechać pojazdy ratunkowe, a port osłonowy tuż obok daje schronienie jednostkom rekreacyjnym i rybackim. Bez problemu zmieści się tu choćby 28-metrowa łódź ratownicza. Sama budowa trwała od 2022 roku i, jak to bywa, nie obyło się bez przygód. Terminy otwarcia przesuwano kilka razy, a cała inwestycja pochłonęła bagatela 46 milionów euro. Dziś spacer po najdłuższym pomoście nad Bałtykiem to punkt obowiązkowy każdej wizyty w Prerow. Na końcu warto usiąść na ławce, zamknąć oczy i posłuchać, jak szumi morze po niemieckiej stronie.
Prerow to nie tylko molo. Wokół znajdziesz wiele ciekawych miejsc
Odwiedzając Prerow, warto zarezerwować sobie więcej niż jedno popołudnie. Ta niewielka miejscowość ma bogatą historię. Od XIII wieku była rybacką wioską, a w XIX wieku zamieniła się w modne uzdrowisko, do którego zjeżdżała pruska arystokracja. Spacer po uliczkach pozwala poczuć ducha dawnych czasów. Stare, szachulcowe domki z kolorowymi okiennicami i ogródkami kwiatowymi aż proszą się o kilka zdjęć. Trzeba zajrzeć też zajrzeć na latarnię morską Darsser Ort, zbudowaną w połowie XIX wieku. Wejście na górę wynagradza każdy krok widokiem na rozległy rezerwat przyrody ciągnący się aż po horyzont. To miejsce jest rajem dla obserwatorów ptaków. Można tu wypatrzyć żurawie, bieliki, a nad wydmami unosi się zapach sosen i morskiej bryzy.
Kto ma ochotę na więcej przygód, może wskoczyć na rower i ruszyć jedną z licznych tras prowadzących przez Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft. Świetnym pomysłem są też rejsy statkiem na pobliską wyspę Hiddensee albo choćby do Danii. Przy molo mają być dostępne wycieczki, które pozwolą spojrzeć na Bałtyk z zupełnie innej perspektywy. A po całym dniu zwiedzania warto wstąpić do jednej z przyportowych knajpek na świeżą rybę, taką prosto z kutra, która świeżością podbija kubki smakowe. Jak spędzasz czas nad Bałtykiem: zwiedzasz atrakcje czy wolisz słodkie lenistwo na plaży? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.