Każda cywilizacja zostawia po sobie zarówno imponujące ślady, jak i te mniej chwalebne. Rzymianie zapisali się w historii dzięki spektakularnym budowlom, rozwiniętemu prawu i inżynierii, która do dziś budzi zachwyt. Ich dziedzictwo stanowi fundament współczesnej Europy, jednak nie brakuje w nim rys. Rzadko wspomina się o tym, iż pod względem higieny plasowali się wyjątkowo nisko. Ślady dawnych łaźni i latryn ujawniają zaskakujące oblicze imperium - zdecydowanie mniej chlubne niż marmurowe kolumny.
REKLAMA
Zobacz wideo Nowe odkrycie w Belgradzie. Archeolodzy znaleźli fragment rzymskiego akweduktu
Czym były rzymskie latryny? Siadano tam kolano w kolano
Choć dziś toaleta to synonim prywatności, w starożytnym Rzymie miała zupełnie inny charakter. Była czymś na kształt forum z kamiennymi siedziskami. Publiczne latryny nie oferowały ani drzwi, ani intymności, za to gwarantowały towarzystwo. W długich rzędach bez przegródek, ozdobionych mozaikami, zasiadali obywatele i obywatelki - ramię w ramię, kolano w kolano. W takich okolicznościach nie tylko załatwiano swoje sprawy, ale także żywo dyskutowano, wymieniano wieści z miasta i rozstrzygano sąsiedzkie spory. Milczenie mogło budzić podejrzenia, a rozmowa była wręcz elementem toaletowego savoir-vivre'u.
Tuż obok latryn znajdowały się termy, które były równie społeczne i popularne. Kąpiel nie była tylko kwestią higieny, ale całym rytuałem, który obejmował saunę, masaż, złuszczanie skóry i relaks w chłodnym basenie. Choć brzmi luksusowo, realia były nieco mniej eleganckie. Wodę rzadko wymieniano na świeżą, ręczniki często bywały wspólne, a narzędzia kąpielowe nie zawsze dokładnie czyszczono.
Można też śmiało powiedzieć, iż choćby w toaletach obowiązywała "wspólnota środków". Zamiast papieru używano tersorium - gąbki osadzonej na patyku, moczonej w naczyniu z wodą i octem. Po użyciu odkładano ją z powrotem, by czekała na kolejnego użytkownika. Cóż, w rzymskim rozumieniu współdzielenie miało naprawdę szeroki wymiar.
Rzymska latryna, zdj. ilustracyjne Fot. Cassianus12/ iStock
Gdzie można zobaczyć rzymskie latryny i łaźnie? Jest kilka miejsc na mapie
We Włoszech nie brakuje miejsc, gdzie historia antycznego Rzymu wciąż dosłownie wychodzi spod ziemi. Zachowały się tu nie tylko teatry czy świątynie, ale także latryny i termy, które zaskakują swoim stanem. jeżeli chcesz zobaczyć z bliska, jak wyglądała codzienna higiena Rzymian sprzed dwóch tysięcy lat, warto odwiedzić trzy lokalizacje.
Ostia Antica. To jedno z najciekawszych stanowisk archeologicznych we Włoszech. Dawne portowe miasto, które zachowało się niemal w całości. Tutejsze latryny publiczne są wyjątkowo dobrze zachowane: rzędy kamiennych siedzisk z otworami, system odprowadzania nieczystości i rynienka z przodu, gdzie umieszczano tersorium. To doskonałe miejsce, by dosłownie stanąć twarzą w twarz z codziennością antycznego Rzymu.
Łaźnie Karakalli w Rzymie. Ogromne, historyczne łaźnie, które mogły pomieścić choćby 1600 osób naraz. Choć dachy się nie zachowały, monumentalna skala kompleksu, mozaiki pod stopami i pozostałości basenów robią ogromne wrażenie. Można tu zobaczyć, jak wyglądało klasyczne caldarium, tepidarium i frigidarium, czyli trzy główne strefy kąpielowe.
Pompeje. Zwiedzanie tego miejsca to prawdziwa podróż w czasie. Znajdziesz tu liczne przykłady zarówno prywatnych, jak i publicznych latryn - często z malowidłami lub inskrypcjami. Łaźnie, jak Stabian Baths czy Forum Baths, zachowały nie tylko architekturę, ale także system ogrzewania podłogowego (hypocaustum), oryginalne dekoracje i przebieralnie.
Dla wielu turystów Rzym to marmury, forum i Koloseum, ale prawdziwa codzienność imperium kryje się w miejscach mniej oczywistych. Latryny i termy pokazują starożytnych z zupełnie innej strony. Tej zwyczajnej, cielesnej, a przez to wyjątkowo ludzkiej.
Co najbardziej zaskoczyło Cię w rzymskich zwyczajach higienicznych? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.