Ponad 90-letni lokatorzy jednego z łęczyckich mieszkań uskarżają się na sąsiadkę, która – jak usłyszeliśmy – daje im porządnie w kość. Starsze małżeństwo upragnionego spokoju nie ma. Często dochodzi do sąsiedzkich utarczek. Z jakiego powodu? Zdaniem sąsiadki z kuchni staruszków przewodami wentylacyjnymi przedostaje się fetor.
– To nie jest prawda. Nie możemy już wytrzymać i nie wiemy, co można w tej sprawie zrobić. Sąsiadka krzyczy, iż w jej mieszkaniu – przez nas – jest smród. Ubliża nam, krzyczy. Świadkami tych utarczek są inni lokatorzy. Niedawno ta pani wtargnęła do naszego mieszkania. Awanturowała się. Jak tak można? Trudno to zrozumieć, bo my od trzech lat nie gotujemy, stołujemy się w jadłodajni. Skąd więc miałby się brać ten niby smród? – pytają rozżaleni małżonkowie.
O bulwersującym zachowaniu sąsiadki mówi też kuzynka 90-latków.
– Nie znajduję żadnego usprawiedliwienia w tym, iż sąsiadka jest też starszą osobą i nie potrafi trzymać emocji na wodzy. Sama byłam świadkiem, jak ta pani wtargnęła do mieszkania i zaczęła krzyczeć, iż zrobi z tym porządek, śmierdziele niech się wynoszą. Udało mi się wyprosić ją za próg, aczkolwiek postanowiłam skontaktować się z administratorem. Nie zdążyłam, bo pani pierwsza złożyła skargę do spółdzielni i w ubiegłym tygodniu w lokalu wujostwa pojawiła się komisja. Sąsiadka też była obecna podczas oględzin i zażądała, aby przenieść szyb wentylacyjny, wystarczy zdjąć boazerię. Dodała jeszcze, iż ona u siebie tego nie zrobi, bo musiałby zniszczyć tapetę. Reakcja wujka była nie do opisania, miałam wrażenie, iż za chwilę się przewróci, a to wyjątkowo spokojny człowiek. Nie wytrzymałam, skontaktowałam się z prezesem spółdzielni mieszkaniowej.
Jarosław Pacholski, prezes „Łęczycanki”, potwierdza, iż w mieszkaniu starszych państwa była kontrola.
– Wszystko zostało sprawdzone i nie ma absolutnie żadnych powodów do obaw. Wentylacja działa prawidłowo i żadne zapachy nie przedostają się do lokalu skarżącej. Taka będzie nasza odpowiedź, której udzielimy lokatorce – wyjaśnia prezes SM.
– Nasza sąsiadka z góry nie daje nam spokoju – usłyszeliśmy od starszego lokatora
