Varya dotarła pół godziny wcześniej i usłyszała od męża słowa, które odmieniły jej życie.

newsempire24.com 1 dzień temu

Jagoda przybyła pół godziny wcześniej i usłyszała słowa od męża, które zmieniły jej życie.

Zatrzymała samochód przed dobrze znanym domem i spojrzała na zegarek. Za wcześnie pomyślała. Ale nic nie szkodzi, mama Wojtka zawsze się cieszy, gdy mnie widzi.

Poprawiła włosy w lusterku wstecznym i wysiadła, trzymając w dłoniach pudełko z ciastem. Dzień był słoneczny, a powietrze pachniało kwitnącym bzem. Jagoda uśmiechnęła się, przypominając sobie spacery po tym spokojnym podwórku z Wojtkiem, zanim jeszcze się pobrali.

Podeszła do drzwi i wyjęła klucz teściowa od dawna nalegała, by miała swój. Otworzyła je cicho, nie chcąc przeszkadzać Oldze Marii, gdyby ta odpoczywała.

W mieszkaniu panowała cisza, tylko stłumione głosy dobiegały z kuchni. Jagoda rozpoznała głos teściowej i już miała ją zawołać, gdy nagle zamarła.

Jak długo jeszcze możemy to ukrywać przed Jagodą? zapytała Olga Maria, a w jej głosie słychać było niepokój. Wojtek, to nie w porządku wobec niej.

Mamo, wiem, co robię odpowiedział jej mąż, który, przynajmniej w teorii, powinien być teraz na ważnym spotkaniu w pracy.

Naprawdę? Myślę, iż popełniasz błąd. Widziałam papiery na stole. Naprawdę zamierzasz sprzedać rodzinny interes i wyjechać do Ameryki? Przez tę jak ona się nazywa Jessicę z funduszu inwestycyjnego? Co ci obiecuje złote góry w Kalifornii? A Jagoda? choćby nie wie, iż przygotowujesz papiery rozwodowe!

Pudełko z ciastem wypadło Jagodzie z rąk i z hukiem uderzyło o podłogę. W kuchni zapadła cisza.

Chwilę później Wojtek wybiegł do przedpokoju, blady jak ściana.

Jagoda przyszłaś za wcześnie

Tak, za wcześnie odparła, a w jej głosie drżały emocje. Za wcześnie, żeby poznać prawdę. A może akurat w samą porę?

Za plecami syna stanęła Olga Maria, jej oczy były pełne łez i współczucia.

Córeczko

Ale Jagoda już odwróciła się do drzwi. Ostatnie, co usłyszała, był głos teściowej:

Widzisz, Wojtek? Prawda zawsze wychodzi na jaw.

Wsiadła do samochodu i odpaliła silnik. Dłonie jej drżały, ale myśli były jasne. Wyjęła telefon i wybrała numer swojego adwokata. jeżeli Wojtek przygotowywał papiery rozwodowe, ona też miała zamiar się przygotować. W końcu połowa rodzinnego interesu należała się jej prawnie i nie pozwoli, by jej los został rozstrzygnięty bez jej wiedzy. Marka Złote Kwiaty została założona przez ojca Wojtka trzydzieści lat temu, zaczynając od małego warsztatu, który tworzył unikalną biżuterię na zamówienie, aż po prestiżową sieć piętnastu sklepów w całym kraju.

Jagoda dołączyła do firmy sześć lat temu jako specjalistka od marketingu i tam poznała Wojtka. Po ślubie zaangażowała się całkowicie w rodzinny interes, wprowadzając nowe pomysły, uruchamiając sprzedaż online i międzynarodowe dostawy. Dzięki niej zyski firmy podwoiły się w ciągu ostatnich trzech lat. A teraz Wojtek chciał to wszystko sprzedać?

Spotkamy się za godzinę powiedziała do telefonu. Mam pewne interesujące informacje dotyczące ewentualnej sprzedaży. Chodzi o Złote Kwiaty.

Rozłączyła się i uśmiechnęła. Może nie przybyła za wcześnie, ale dokładnie we właściwym momencie. Teraz jej przyszłość była w jej własnych rękach.

Kolejne sześć miesięcy zamieniło się w długi proces. Później Jagoda dowiedziała się wszystkiego: pół roku wcześniej, na międzynarodowej wystawie biżuterii w Rzymie, Wojtek poznał Jessicę Brown, przedstawicielkę amerykańskiego funduszu inwestycyjnego. Jessica dostrzegła potencjał w Złotych Kwiatach i przekonała Wojtka do sprzedaży firmy, oferując mu miejsce w zarządzie nowej spółki w Dolinie Krzemowej.

Wojtek, który zawsze czuł się przyćmiony sukcesem żony i obciążony rodzinnymi tradycjami, zobaczył w tym szansę na własną historię sukcesu. Do tego doszła romantyczna relacja z Jessicą, która już znalazła mu dom niedaleko San Francisco.

W sądzie Wojtek był pewien, iż przejmie kontrolę nad firmą, argumentując, iż Złote Kwiaty były spuścizną jego ojca. Nie spodziewał się jednak, iż Jagoda zachowała wszystkie dokumenty potwierdzające jej wkład w rozwój biznesu.

Podczas trzeciej rozprawy raporty finansowe pokazały, jak dzięki jej strategii marketingowej i wprowadzeniu sprzedaży online zyski firmy wzrosły. Jagoda stanęła przy oknie, patrząc na kwitnący bez, i zrozumiała, iż prawdziwym bogactwem nie są klejnoty, ale siła, by dostrzec własną wartość.

Idź do oryginalnego materiału