Upiorne lasy nazywane słowackim trójkątem bermudzkim. Ludzie przepadają tu bez wieści

gazeta.pl 1 godzina temu
To miejsce nazywane jest słowackim trójkątem bermudzkim. Budzi fascynację i niepokój. Miejscowi opowiadają o nietypowych zjawiskach, spowijającej las ciszy i ludziach, którzy przepadli bez śladu.
Gdzie jest Trybecz? To pasmo górskie zlokalizowane w zachodniej Słowacji, w Centralnych Karpatach Zachodnich. Ma około 50 km długości oraz 18 km szerokości i nie należy do gór wysokich. Najwyższy szczyt to Wielki Trybecz i ma 829 m n.p.m. Z tym miejscem związana jest jednak pewna legenda, która jeży włos na głowie.

REKLAMA







Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]



Tutaj ludzie tracą zmysły. Pasmo górskie pełne zagadek i niewyjaśnionych zdarzeń
Starsi mieszkańcy wiosek u podnóża masywu górskiego od lat wierzą w tajemniczą moc Trybeczu. Niektórzy przypisują mu nadprzyrodzone moce, inni zaś uważają, iż nad tym miejscem wisi klątwa. Jak czytamy na stronie slovander.sk, w górskich lasach doszło do wielu niewyjaśnionych zaginięć. Pierwsze miało miejsce w 1929 roku, kiedy leśnik Samšal wszedł do lasu i nigdy już z niego nie wyszedł. Rok później Mária Šlajzerová zniknęła podczas wędrówki ze wsi Mankovce do Zlatna. W 1934 roku pracownik kamieniołomu, Andrej Murgaš, również zaginął na szlaku Trybeczu.





Góryistock-@merc67


Do najsłynniejszych zaginięć należy historia Waltera Fishera, który zimą 1939 roku wybrał się na wędrówkę w góry i nie wrócił. Żona uznała go za zmarłego, ale on pojawił się po trzech miesiącach. Miał poważne obrażenia ciała, nic nie pamiętał i był śmiertelnie przerażony. Nie mógł dojść do siebie i został umieszczony w ośrodku dla osób chorych psychicznie w Żylinie.
Tajemniczych zaginięć było więcej. W 1954 roku znaleziono ciało nieznanego mężczyzny w zaawansowanym stadium rozkładu. Jan i Alena Belanović przepadli w 1966 roku, a ich samochód odnaleziono w okolicy Trybeczu. W 1980 roku zaginął Antonín Topil. W 1995 roku między Skýcovem a Klátovą Novą Vsą znaleziono samochód Jána Šala. Pojazd był otwarty, w środku grało radio i znajdowały się wszystkie dokumenty. W 2012 roku emeryt Jaroslav Buránsky poszedł na grzyby i nie wrócił do domu. W wielu przypadkach zaginieni ani ich ciała nie zostały odnalezione. Osoby, które powróciły, były w tragicznym stanie psychicznym i fizycznym.



Mroczne lasy Trybeczu. "Kompas za każdym razem wskazuje mi inny kierunek"
Jak podaje portal dotyk.cz, w 2020 roku członkowie Sił Zbrojnych Republiki Słowackiej i Zespołu Poszukiwań Kryzysowych przeprowadzili ćwiczenia w Trybeczu. Testowali najnowocześniejszy sprzęt służący komunikacji, ale napotkali niespodziewane problemy. Opowiadali o dzwonieniu w uszach, a GPS pokazywał im różne strony. - Nie dziwi mnie, iż ludzie się tu gubią, kompas za każdym razem wskazuje mi inny kierunek - powiedział jeden z uczestników. Zespół tłumaczył niedokładności systemu nawigacji możliwą aktywnością geomagnetyczną w paśmie górskim. Jednak podczas odtwarzania nagrań, oprócz szumu lasu i śpiewu ptaków, technicy byli zaskoczeni, słysząc nieznany głos wołający imię "Stefan".
Jak się okazuje, nie ma żadnych naukowych dowodów na istnienie sił nadprzyrodzonych w tym rejonie, ale policyjne statystyki nie kłamią. Zaginięcia w Trybeczu zdarzają się często. Można to jednak wyjaśnić słabym oznakowaniem ścieżek i szlaków, gęstymi lasami i brakiem zasięgu telefonicznego. Tajemnicze historie zaginionych osób zainspirowały pisarza Jozefa Karikę do napisania powieści "Szczelina". Książka zdobyła najważniejszą słowacką nagrodę literacką Anasoft litera w kategorii Nagroda Czytelników. Poszłabyś/poszedłbyś w góry Trybeczu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału