Ulubione perfumy mojej babci – z nutą lawendy, mchu i przypraw – to jeden z najbardziej zmysłowych zapachów wszech czasów!

glamour.pl 10 godzin temu
Zdjęcie: zpagistock/Getty images


Te amerykańskie perfumy vintage z lat 50. uznane są za jedne z najbardziej zmysłowych zapachów wszech czasów! Mimo iż od jego premiery minęło ponad 50 lat, wciąż fascynuje elegancją, głębią i ponadczasowym urokiem. To perfumy, które nie starzeją się wraz z modą, ale z roku na rok zyskują nowych wielbicieli.

Youth-Dew Estée Lauder, czyli amerykańskie perfumy vintage z lat 50.

Intensywne perfumy Youth-Dew Estée Lauder to kwintesencja retroelegancji. Smukły kształt flakonu w kolorze głębokiego bursztynu przypomina mi kobiecą sylwetkę w dopasowanej sukni haute couture. Została przewiązana w talii złotą wstążką, tym samym tworząc efekt klepsydry. Złoty korek wieńczący butelkę dodaje całości blasku i klasy. To nie tylko perfumy – to małe dzieło sztuki, które można postawić na toaletce obok pereł i czerwonej szminki...

View Burdaffi on the source website

W czym tkwi wyjątkowość zapachu Youth-Dew Estée Lauder?

Kompozycja otwiera się świeżym zapachem róży i lawendy, otulonym miękkim powiewem żonkila. Po chwili zapach się rozkręca i robi się gorąco… Jaśmin i konwalia tańczą z korzennymi przyprawami, tworząc aurę pełną napięcia i zmysłowości. Gdy zapach opada, odsłania się tajemnicza baza – ciepła, lekko dymna. Mech, paczula i wetyweria nadają mu niezwykłej głębi i figlarnej elegancji. To zapach wieczoru, światła świec i satynowej sukienki. Pachnie pewnością siebie i kobiecością, która zostaje w pamięci na długo...

Nuty zapachowe Youth-Dew Estée Lauder:

  • Nuty głowy: róża, żonkil, lawenda;
  • Nuty serca: jaśmin, konwalia, korzenne przyprawy;
  • Nuty bazy: mech, wetyweria, paczula.

Co internautki sądzą o perfumach Youth-Dew Estée Lauder?

Internautki są zachwycone perfumami vintage Youth-Dew od Estée Lauder. Doceniają ich intensywną projekcję, wyjątkową trwałość oraz nostalgiczny urok, który przywołuje wspomnienia sprzed lat:

  • Tak jak napisała Sonia. Ten zapach to mocny gracz. Bardzo retro, bardzo classic. Choć pewnie współczesna wersja i tak jest mocno okrojona. Korzenne i ambrowe, otulają jak drogie futro, w tle gra winyl. Cudne są, ale trzeba umieć je docenić, nie dla wszystkich” – podkreśliła klientka.
  • Przypominają mi Coco Chanel. Jedna i druga piękna, choć kontrowersyjne. Takie zapachy albo się kocha, albo ma na nie alergię. Mocne, intensywne, nie dla tego, kto lubi kwiatki i oranżadki. Ciepłe, otulające, zimowe” – dodaje internautka.
  • Ależ mocna jest ta mała diablica! Zapomniałam o tym, bo miałam te perfumy ostatnio 10 lat temu. Promocja sprawiła, iż popłynęłam na fali wspomnień, i gdy wczoraj doszła przesyłka, skropiłam się obficie, pogrążając w obrazach nie tak dawnej przeszłości – gdzież to wówczas mieszkałyśmy i gdzie bywałyśmy? Ta diablica i ja :)” – wraca do wspomnień kolejna.

Jeśli te perfumy nie przypadły ci do gustu, zerknij też na poniższe propozycje. Może coś wpadnie ci w oko:

View Burdaffi on the source website
Idź do oryginalnego materiału