-Znajdujemy się przed fabryką SIK-u w Złotoryi. Jest to jedna z bardziej interesujących fabryk w samej Złotoryi. Produkuje pojazdy, ale nie takie duże pojazdy, tylko pojazdy miniaturowe, zabawki. Są to zarówno pojazdy kolekcjonerskie, jak i zabawki dla dzieci w wieku od 14 lat, gdyż tam są bardzo drobne elementy — mówi Sylwia Dudek-Kokot, przewodnik z Centrum Informacji Turystycznej w Złotoryi.
-Znajdujemy się w Złotoryi na ulicy Przemysłowej, na nowej strefie ekonomicznej. Istniejemy tu już praktycznie od 30 lat, ale wcześniej byliśmy na ulicy Legnickiej, a od 9 lat jesteśmy tu na nowej strefie — powiedziała Hanna Raczko, mistrz produkcji.
–Bardzo często przyjeżdżający turyści pytają o właśnie takie kolekcjonerskie pojazdy, które znają często z czasu swojego dzieciństwa — wspomina Sylwia Dudek-Kokot.
–Co robimy? Robimy modele dla kolekcjonerów. Są to artykuły: samochody, bądź maszyny rolnicze w skali 1 do 87 lub 1 do 160, praktycznie wszystko z plastiku. kilka rzeczy jest metalowych, metalowe są jakieś ośki, jakieś znaczki, takie drobne elementy. Są to bardzo precyzyjne rzeczy, są to typowo dla kolekcjonerów, więc to musi być odzwierciedlenie prawdziwego artykułu, prawdziwego samochodu, prawdziwej maszyny — powiedziała Hanna Raczko.
–Znajdujemy się na Wydziale Tamponiarek, czyli drukujemy modele dla kolekcjonerów, oraz zabawki dla dzieci — mówi Justyna Pisarska, referent ds. produkcji.
–Firma powstała ponad 100 lat temu w Niemczech, dokładnie w roku 1821, a w samej Złotoryi jest od roku 1995, także w tym roku mamy 30-lecie tej firmy — dodaje Sylwia Dudek-Kokot.
Kolejną fabryką w Złotoryi jest fabryka czekoladek i marcepanu.
-Nasza firma, „Gunthart”, to przedsiębiorstwo o rodzinnych korzeniach, które działa od 75 lat. Powstało w Niemczech, gdzie przez cały czas znajduje się nasza główna siedziba. W Polsce jesteśmy obecni od czerwca 2021 roku, prowadząc zakład w Złotoryi – mówi Agata Świerk z fabryki „Gunthart”.
–Specjalizujemy się w produkcji wyrobów cukierniczych z czekolady, przede wszystkim prezentów zawierających wysokiej jakości belgijską czekoladę – podkreśla Mariola Narunowicz z fabryki „Gunthart”.
–Produkcja w Złotoryi obejmuje dwa główne obszary: konfekcję wyrobów czekoladowych i produkcję figurek marcepanowych. Wytwarzamy przede wszystkim upominki sprzedawane na rynkach Europy Zachodniej, a nasza marka jest tam dobrze rozpoznawalna. jeżeli chodzi o marcepan, w tej chwili skupiamy się na figurkach, takich jak marchewki i świnki, które stanowią ponad 80% produkcji. W przyszłości planujemy, aby Złotoryja stała się polskim zagłębiem marcepanowym – wyjaśnia Agnieszka Puchowska, kierownik zarządzający.
–Dzięki działalności fabryki Złotoryja, najstarsze miasto w Polsce, pachnie czekoladą i marcepanem. To doskonała wiadomość dla turystów, bo kto nie lubi takich aromatów? – dodaje Sylwia Dudek-Kokot.
–Do tej pory produkcja marcepanu odbywała się w Tajlandii, jednak z uwagi na długi transport, postanowiliśmy przenieść ją do Złotoryi – informuje Agnieszka Puchowska.
–Na Wydziale Wyrobów Marcepanowych powstają m.in. świnki, podkowy, kominiarze i muchomorki, a także marchewki z lukrowymi natkami – wylicza Patrycja Oleś, kierownik wydziału.
–W dziale konfekcji zajmujemy się pakowaniem prezentów czekoladowych o różnej tematyce. Dla rynku niemieckiego przygotowujemy czekoladę z naklejonymi świnkami, które symbolizują szczęście – mówi Paulina Wodzińska, kierownik działu konfekcji.
Firma planuje w przyszłym roku wejść również na rynek polski, by oferować swoje produkty rodzimym klientom. Jedną z najbardziej znanych fabryk nie tylko w Złotoryi, ale w Polsce i na świecie jest fabryka bombek.
–Znajdujemy się w jednej z ciekawszych firm na terenie Złotoryi. Jest to firma Vitbis, której tradycje sięgają już ponad 70 lat. Firma powstała jako propozycja dla pań, żon górników, które nie znajdowały tutaj zatrudnienia – mówi Sylwia Dudek-Kokot, przewodnik terenowy, Centrum Informacji Turystycznej w Złotoryi.
Fabryka Vitbis została założona w 1953 roku. Produkcja trwa przez cały rok. Szklane bombki ze złotoryjskiej fabryki trafiają na rynki światowe.
–Firma powstała w 1953 roku, czyli już ma ponad 71 lat. Powstała w tym miejscu, w Złotoryi, ponieważ jest to teren Starego Zagłębia Miedziowego. Były tu dookoła kopalnie miedzi, była praca dla górników, natomiast nie było pracy dla żon górników. Dlatego wtedy, to są lata 50., władze komunistyczne ulokowały w Złotoryi fabrykę bombek, żeby stworzyć miejsca pracy dla żon górników. Kopalni już tu nie ma, kopalnie przeniosły się na północ, natomiast fabryka bombek została i już tak naprawdę czwarte pokolenie, głównie kobiet, bo to przede wszystkim kobiety pracują przy produkcji bombek, już czwarte pokolenie produkuje bombki – tłumaczy Błażej Prus, prezes spółki Vitbis.
Znajdziemy też dawną fabrykę kapeluszy. W czasie wojny produkowała swe wyroby na potrzeby armii niemieckiej.
–Znajdujemy się w miejscu bardzo ważnym zarówno dla przedwojennej, jak i powojennej Złotoryi. W tym miejscu istniała ogromna fabryka, należąca do najbogatszych mieszkańców przedwojennego Goldbergu – podkreśla Sylwia Dudek-Kokot.
–Obecnie jesteśmy na terenie dawnej fabryki filcowych kapeluszy. Po wojnie przekształcono ją w fabrykę butów, ale przed wojną bracia Neumannowie produkowali tu modne kapelusze, eksportowane choćby do Stanów Zjednoczonych. Wszystko skończyło się w czasie II wojny światowej, gdy fabryka została przekształcona na potrzeby wojenne i służyła III Rzeszy. Zatrudniano tu także więźniów z podobozu Gross-Rosen, a warunki pracy były niezwykle ciężkie – mówi Katarzyna Iwińska, regionalistka.
–Znajdujemy się w bardzo starym łączniku pomiędzy dwoma budynkami. Cała fabryka ma ponad 10 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni na kilku kondygnacjach. Był to największy zakład w Złotoryi. Planujemy wyremontować te budynki, przywracając im dawny blask, choć w nieco bardziej współczesnej formie, ale z zachowaniem ducha tego miejsca – mówi Filip Mazur, współwłaściciel obiektu.