Ujawniono przyczyny błędów w liczeniu głosów. Członkowie komisji komentują

zycie.news 4 godzin temu
Zdjęcie: skrzynka wyborcza @AI


Po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów i analizie protokołów z wybranych obwodowych komisji wyborczych, w przestrzeni publicznej pojawiły się wątpliwości co do schematy przeliczenia głosów w niektórych komisjach. Przedstawiciele tych komisji zabrali głos, stanowczo odrzucając sugestie o celowym działaniu. Zgodnie z ich wyjaśnieniami, stwierdzone nieprawidłowości były wynikiem błędów ludzkich, spowodowanych zmęczeniem, stresem oraz intensywnością pracy komisji.

Przewodnicząca Komisji nr 3 w Oleśnie, w rozmowie z portalem „Wirtualna Polska”, przyznała, iż doszło do niezamierzonej pomyłki podczas sporządzania protokołu. Wpisując wyniki kandydatów, omyłkowo przypisała wyższy wynik Karolowi Nawrockiemu, choć – jak twierdzi – w rzeczywistości więcej głosów otrzymał Rafał Trzaskowski.

– „Przepraszam wyborców oraz kandydatów. Popełniłam błąd, wynikający z przemęczenia i automatyzmu działania. Nie kierowały mną żadne intencje polityczne, nie działałam na czyjeś zlecenie. Jestem gotowa ponieść konsekwencje, choć mam nadzieję, iż nie spotka mnie kara więzienia” – oświadczyła przewodnicząca, która z zawodu jest nauczycielką i pełniła funkcję członka komisji nie po raz pierwszy.

Zarówno ona, jak i inni członkowie komisji podkreślają, iż nie było żadnych nacisków z zewnątrz. W skład komisji wchodzili przedstawiciele dziesięciu różnych komitetów wyborczych, co ich zdaniem czyniło jakiekolwiek celowe działania niemożliwymi do przeprowadzenia.

Zbliżone sytuacje miały miejsce m.in. w Mińsku Mazowieckim, Krakowie, Grudziądzu i Brześciu Kujawskim. W każdej z tych lokalizacji członkowie komisji wskazują, iż błędne przypisanie liczby głosów wynikało z nieumyślnych pomyłek. W komisji nr 13 w Mińsku Mazowieckim przewodnicząca Anna Klimczak oświadczyła, iż nie zgadza się z oskarżeniami o fałszerstwo, jakie pojawiły się w przestrzeni publicznej.

– „Byłam zszokowana, gdy przeczytałam, iż doszło do błędu. Po zakończeniu prac wykonałam dokumentacyjne zdjęcie kopert z wynikami, na których wyraźnie widać, iż Rafał Trzaskowski uzyskał 611 głosów, a Karol Nawrocki – 363. To zwykłe przeoczenie, a nie celowe działanie” – zaznaczyła Klimczak.

Według analizy Jakuba Kubajka, eksperta ds. prawa wyborczego, do nieprawidłowości mogło dojść w trzynastu komisjach. W siedmiu przypadkach błędne wyniki działały na korzyść Karola Nawrockiego, a w sześciu – Rafała Trzaskowskiego. Łącznie pomyłki mogły dotyczyć ok. 2000 głosów. W obliczu przewagi ok. 369 tys. głosów uzyskanych przez zwycięzcę, nie wpływa to na ostateczny rezultat wyborów.

Członkowie komisji wyrażają również zaniepokojenie nasilającą się falą hejtu i gróźb kierowanych w ich stronę. Podkreślają, iż wszystkie osoby zaangażowane w proces liczenia głosów pracowały w trudnych warunkach – często przez kilkanaście godzin, pod presją czasu i społeczną odpowiedzialnością.

Przewodnicząca z Olesna skomentowała również pojawiające się postulaty dotyczące ponownego przeliczenia głosów w całym kraju:

– „Uważam, iż ogólnopolskie przeliczenie to krok zbyt daleko. Ważne jest rozpatrzenie protestów i skorygowanie wyników tam, gdzie zaszły błędy. W ten sposób można zachować wiarygodność wyborów i szacunek dla głosu każdego obywatela” – podsumowała.

Idź do oryginalnego materiału