Mieszkanie bez teściowej: Ucieczka od koszmaru dzielenia trzypokojowego
Nie kupujemy mieszkania, żeby mieszkać z moją teściową. Odmawiam wyboru trzypokojowego, by uniknąć tego koszmaru.
Mój mąż i ja marzymy o własnym kącie. Wzięliśmy kredyt hipoteczny, a choćby pożyczyliśmy pieniądze od teściowej. Nie jest zła, ale jej nieustanna ingerencja doprowadza mnie do szału. Od śmierci męża wydaje się, iż jej misją jest opiekować się wszystkimi, a to nas dusi. Ma przestronne mieszkanie w samym centrum Krakowa, ale moja decyzja jest twarda: lepiej małe lokum, które będzie tylko nasze. Nie pozwolę, by jej cień wisiał nad naszym domem.
Znaleźliśmy trzypokojowe w nowej inwestycji. Jeden pokój jest malutki idealny na garderobę, o której zawsze marzyłam. Ale moja teściowa, Wanda Elżbieta, oburzyła się. To głupie urządzać tam garderobę! A gdzie będą spać goście? Co, jeżeli rodzina nas odwiedzi? powtarzała, patrząc przenikliwie. Od razu zrozumiałam: myśli o sobie. Ostatnio przesiaduje u nas do późna, jakby bała się wracać do pustego mieszkania. Jej słowa brzmiały jak wyrok: jeżeli wybierzemy trzypokojowe, będzie u nas nocować, a w końcu się wprowadzi.
Nie jestem ślepa widzę, dokąd to zmierza. Wanda Elżbieta jest samotna, a jej troskliwość zamienia się w duszącą kontrolę. Dzwoni trzy razy dziennie, by sprawdzić, jak się mamy, daje nieproszone rady, a choćby próbuje decydować, jak urządzimy nasze przyszłe mieszkanie. Nie zgadzam się dzielić z nią domu! Mój mąż, Krzysztof, i ja kupujemy mieszkanie, by budować nasze życie, nie by ulegać jej zachciankom, choćby wydawała się miła.
Postawiłam ultimatum: żadnego trzypokojowego. Chcę widzieć twoją matkę tylko przy okazji świąt powiedziałam Krzysztofowi. jeżeli tak bardzo potrzebuje pokoju gościnnego, niech urządzi go u siebie. Próbował mnie przekonać, mówiąc, iż chce być blisko nas, iż się starzeje, a samotność ją przytłacza. Ale jestem nieugięta. Nie poświęcę mojego spokoju dla jej troski, która mnie dusi. Lepiej zrezygnować z garderoby niż zmienić nasz dom w filię jej mieszkania.
Jeśli przyjadą goście, prześpią się na dmuchanym materacu. A jeżeli teściowa uprze się, by zostać na noc, znajdę tysiąc powodów, by odwieźć ją do domu. To nasz dom, nasze życie, i nikt choćby ona nie odbierze nam prawa, by być w nim gospodarzami.