Twój Przyjaciel Menstruacja – Rollo Tomassi
25 wrzesień 2012
Na początek cytat z artykułu Strategie Prokreacyjne:
„Istnieją metody i społeczne sztuczki stosowane przez kobiety od wieków, aby zapewnić, iż najlepsze geny mężczyzny są wybierane i zabezpieczane najlepszym męskim zaopatrzeniem w zasoby, które jest w stanie do siebie przyciągnąć. Idealnie byłoby, gdyby najlepszy mężczyzna był przykładem obu tych cech, ale rzadko występują one u tego samego mężczyzny (szczególnie w dzisiejszych czasach), więc w interesie osiągnięcia jej biologicznego imperatywu i podyktowanego wrodzoną potrzebą bezpieczeństwa, kobieta jako całość musiała opracować konwencje społeczne i strategie adaptacyjne, które dostosowują się do ich środowiska i indywidualnych okoliczności. Mężczyźni nie tylko muszą mierzyć się z kobiecym imperatywem genetycznym, ale także z odwiecznymi konwencjami społecznymi, które kształtowały się i ewoluowały jeszcze zanim ludzkość była w stanie precyzyjnie określić pochodzenie genetyczne.”
Wiele lat temu, kiedy pisałem ten artykuł, kładłem nacisk na to, w jaki sposób ewoluująca dynamika (kobieca pluralistyczna strategia seksualna) przełożyła się na ewoluującą dynamikę społeczną (kobiece podstawowe konwencje społeczne). Skupiłem się wtedy na tym, jak kobiecość tworzy i normalizuje warunki społeczne sprzyjające hipergamii poprzez ukryte manipulowanie oczekiwaniami społecznymi – nie tylko wobec mężczyzn, którzy ułatwiliby tę hipergamię, ale także dla samych kobiet w tym, jak ich własne samoracjonalizacje (gadzi mózg, chomik) mogą być społecznie uzasadnione (tj. mit Kobiecej Mistyki).
Napisałem Harmonogramy Rozrodcze [Schedules of Mating] w 2005 roku (na forum SoSuave), aby wyjaśnić podstawy hipergamii w bardziej przystępny sposób dla facetów, którzy wciąż mieli problem ze zrozumieniem, dlaczego kobiety mówią, iż chcą „miłego faceta z dobrym sercem”, ale behawioralnie wybierają Seksownych Łajdaków-Dupków jako swoich partnerów seksualnych z wyboru. przez cały czas uważam, iż to całkiem dobry esej, dlatego poprawiłem go i dołączyłem do najwcześniejszych wpisów na blogu Rational Male. Jednak choćby w czasie, gdy go pisałem, wiedziałem, iż koncepcja rozwiniętej hipergamii i jej społeczne implikacje wciąż mają o wiele więcej do zbadania.
Biologiczna hipergamia
Punktem wyjścia dla dzisiejszego artykułu jest badanie hormonów i aktywności mózgu przeprowadzone przez Instytut Kinsey’a. Zacytuję badanie z 2008 roku, ale przeczytajcie je, jest dość krótkie.
„Jednym obszarem mózgu, w którym zaobserwowaliśmy różnicę w aktywacji w odpowiedzi na twarze zmaskulinizowane i sfeminizowane — szczególnie w fazie folikularnej — była przednia kora zakrętu obręczy, która jest obszarem zaangażowanym w podejmowanie decyzji i ocenę potencjalnej nagrody i ryzyka” — powiedziała neurobiolog Heather Rupp, pracownik naukowy w Kinsey Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction. „Wcześniej zgłaszano, iż aktywacja w tym obszarze koreluje z „wysokim ryzykiem” w wyborach niespołecznych, szczególnie z ryzykiem pieniężnym, więc interesujące jest, iż zaobserwowano, iż jest on bardziej aktywny w odpowiedzi na zmaskulinizowane twarze mężczyzn, które mogą być zarówno bardziej ryzykowne, jak i bardziej satysfakcjonujące dla kobiet”.
Poprzednie badania wykazały, iż preferencje seksualne kobiet dotyczące cech twarzy różnią się w zależności od fazy menstruacyjnej. Uważa się, iż te wahania preferencji odzwierciedlają ewolucyjnie uwarunkowane zmiany w priorytetach prokreacyjnych kobiet. Około owulacji kobiety preferują bardziej zmaskulinizowane twarze — twarze z cechami wskazującymi na wysoki poziom testosteronu. Te sygnały twarzy przewidują wysoką jakość genetyczną u mężczyzn, ponieważ tylko tacy mężczyźni mogą sobie pozwolić na osłabiające odporność działanie testosteronu. Testosteron może być kosztowny również dla partnerek mężczyzn, ponieważ wysoki poziom testosteronu wiąże się również z wysokim wskaźnikiem porzucania potomstwa.
W okresie owulacji preferencje kobiet najwyraźniej zmieniają się z unikania zaniedbań rodzicielskich na nabywanie najlepszych genów dla swoich dzieci. W innych momentach cyklu kobiety będą preferować bardziej sfeminizowane męskie twarze, ponieważ mogą one sygnalizować większą chęć mężczyzn do inwestowania w potomstwo.”
Alfa Szmaci a Beta Płaci to biologicznie zakorzenione cechy kobiecego umysłu. Badania takie jak to nie są nieznane manosferze, a choćby wcześni nauczyciele Podrywu posiadali niemal instynktowne(?) zrozumienie, w jaki sposób cykl owulacyjny kobiety może wpływać na szanse faceta na udany seks, bez ich czytania. Istnieje mnóstwo praktycznych zastosowań, z których mężczyzna może skorzystać, mając dobrą wiedzę na temat tego, jak cykl kobiety wpływa na jej nastrój, jak jest podatna na jego wpływ i jak jej racjonalizacja zmienia się w wyniku konkretnej fazy, w której się znajduje.
W latach „niebieskiej pigułki” myślę, iż wiele z tego, co odpowiada za sporadyczne sukcesy faceta z kobietami, można przypisać fazie owulacyjnej kobiety i sprzyjającym okolicznościom. adekwatna faza, adekwatne miejsce, adekwatny czas i facet, który dawał wystarczająco dużo podświadomych sygnałów Alfa, aby zdobyć seks – lub krótki status dziewczyny, dopóki jej kolejna faza pęcherzykowa [folikularna] nie osiągnęła szczytu i nie był Alfą, za którego go uważała 3 tygodnie wcześniej.
Rollo Tomassi o dychotomii związanej z samcami alfa i beta
Faza Alfa
Z perspektywy Gry, używając tej ilustracji jako wskazówki, drugą połowę fazy folikularnej (proliferacyjnej) – okres między 7. a około 14. dniem – można nazwać fazą Alfa dla mężczyzn. Badanie Kinsey’a (i wiele podobnych) wskazywałoby, iż to 7 (może 10)-dniowe okno predysponuje kobiety do tego (alfa) wpływu seksualnego i byłoby optymalnym okresem, aby mężczyzna wywarł trwałe wrażenie Alfa. „Mrowienie Waginy najczęściej pojawia się w fazie proliferacyjnej.
W przeszłości spotkałam się z wieloma skargami ze strony wściekłych kobiet, które sugerowały, iż każda kobieta ma „wewnętrzną dziwkę” i iż wszystko, co facet musi zrobić, to być odpowiednim mężczyzną we adekwatnym czasie, aby to z nich wydobyć. Myślę, iż zrozumienie cyklu kobiety w pewien sposób kładzie kropkę nad „i”. Seksowna studentka na urlopie w Cancun, która bzyka się gorącym facetem na imprezie z piankową armatą, prawdopodobnie jest w fazie proliferacyjnej. Dodaj alkohol, a otrzymasz wzór chemiczny na seksualną pilność – choćby u „grzecznej dziewczynki”. Kiedy myśli lub mówi „Nie wiem, co mnie naszło, zwykle taka nie jestem”, obserwuje swoje zachowanie z perspektywy fazy lutealnej. Naprawdę nie jest „taka” przez pozostałe 21 dni cyklu.
Jak informuje badanie Kinsey’a, to właśnie w tej części cyklu kobieta podświadomie dostraja się do zmaskulinizowanych cech i podejmuje podprogowe wysiłki, aby wykorzystać swoją równoczesną owulację. Innymi słowy, jest to okres, w którym hipergamia nie obchodzi jej najbardziej. To „pieprz mnie teraz, zracjonalizuję to sobie później”.
Teraz pewnie zastanawiasz się: „To wszystko ma sens Rollo, ale jak do cholery mam określić, w jakiej fazie cyklu jest kobieta?” Gdyby facet robił tylko zimne podejścia [bez uprzedniej znajomości kobiety], mógłbym zrozumieć zamieszanie. Istnieje niezliczona ilość „oznak”, które kobiety pokazują, gdy są w fazie proliferacyjnej. Dr Martie Hasselton przeprowadziła kilka doskonałych badań na temat [ornamentacji] ozdób żeńskich pokrywających się z owulacją, a także tego, jak wysokość głosu kobiet obniża się (zmysłowy głos) w tej fazie, ale jeżeli przez cały czas nie jesteś przekonany, posłuchaj swojej intuicji – mężczyźni instynktownie wiedzą, kiedy kobiety są w fazie owulacji. jeżeli masz cierpliwość, aby się uczyć, zwracaj większą uwagę na zachowania kobiet w swoim najbliższym kręgu towarzyskim lub na zachowania dziewczyny, którą, jak myślisz, możesz chcieć w pewnym momencie obrać za cel. Ponieważ kobiety mieszkające w bliskim sąsiedztwie mają tendencję do synchronizowania swoich cykli menstruacyjnych, najprawdopodobniej będą one dyskretnie wnioskować, kiedy jest „tydzień szmat”.
Faza beta
Jeśli faza proliferacji jest Fazą Alfa dla mężczyzn, fazę lutealną można uznać za Fazę Beta. Ponownie, korzystając z badania Instytutu Kinsey’a jako naszego przewodnika, możemy wnioskować, iż kobiety są przyciągane do bardziej kobiecych cech u mężczyzn w 14-dniowej dolnej części cyklu. Atrybuty pociągu (nie pobudzenia), które definiują ten etap, są związane z komfortem, znajomością, empatią itp., co ma na celu wzmocnienie postrzegania, iż mężczyzna jest dobrym wyborem do inwestycji rodzicielskiej.
Ponownie, nie jest to nic nowego w manosferze. choćby Roissy napisał wpisy dotyczące zastosowania Gry strony-beta w kontekście. Zbyt wielu mężczyzn wierzy w mit „to co widzisz, to dostajesz” na temat kobiet i ich reklamowanych wymagań atrakcyjności jako głównie beta-asocjacyjnych. Jak zilustrowałem w artykule Czekać na to?, dziewczyna, która spontanicznie przeleciała gorącego faceta na imprezie z piankową armatą, jest tą samą dziewczyną, która powie ci, iż musisz zdobyć jej zaufanie, ponieważ musi czuć się z tobą komfortowo, zanim będzie uprawiać seks. Bety wierzą w to bezkrytycznie i nie kują żelaza, póki gorące (faza proliferacji), czekając i zastanawiając się, dlaczego pod koniec fazy lutealnej dostają tekst w stylu Po Prostu Zostańmy Przyjaciółmi.
Myślę, iż większość mężczyzn beta gubi trop w przekonaniu, iż atrakcyjność Beta jest (lub powinna być) synonimem pobudzenia Alfa. Każda z tych koncepcji jest reprezentatywna dla innego aspektu pluralistycznej strategii seksualnej kobiet – nasienia Alfy, potrzeb [zasobów] Bety. Kobiece nakazy seksualne [strategie prokreacyjne] można zdefiniować poprzez stopień, w jakim jej krótkoterminowa strategia dobierania się w pary może być uzasadniona lub zrównoważona przez jej długoterminową strategię dobierania się w pary.
Nigdzie ta dysproporcja nie jest bardziej widoczna niż w biologicznej rzeczywistości cyklu menstruacyjnego kobiety, który ją tworzy.
Powiązanie z hipergamią
Jednym z aspektów hipergamii, co do którego nie jestem pewien, czy większość mężczyzn naprawdę rozumie, jest to, iż hipergamia jest zjawiskiem biologicznym. Czasami zastanawiam się, czy mężczyźni świadomi Gry nie mylą hipergamii z byciem konstrukcją społeczną. Kobiety prawie na pewno tak, ale bardziej z potrzeby ochrony racjonalizacji wynikających z konfrontacji z niewygodnym wewnętrznym konfliktem, który hipergamia u nich powoduje – „dlaczego nie kręci mnie na myśl o słodkim becie, który oddałby mi świat, ale czuję mrowienie na widok gorącego faceta, który jest wobec mnie obojętny?”
Podstawową prawdą hipergamii jako dynamiki jest to, iż jest ona logicznym wynikiem wrodzonego, hormonalnego i nerwowego stanu kobiet. Ta podstawowa dysproporcja pluralistycznej strategii seksualnej doprowadziła do ewolucji psychiki kobiecej – bycia ukrytą, bycie usprawiedliwioną dwulicową, bycie lepszą komunikatorką na bardziej zróżnicowanych poziomach, ale także bycie opiekunką i empatyczką.
Od początku rewolucji seksualnej biologicznym uzasadnieniem społecznej feminizacji była biologiczna skłonność mężczyzn do przemocy i agresji. Powiedziano nam, iż jesteśmy zatruwani przez nasz testosteron; od młodości jesteśmy kontrolowani, aby tłumić to w szkole do tego stopnia, iż nauczyciele oczekują, iż chłopcy będą się „zachowywać”, więc ich narkotyzujemy. Można jednak powiedzieć, iż biologiczne uzasadnienie hipergamii leży również w biologicznym (menstruacyjnym) impulsie kobiet, który motywuje ich pluralizm seksualny.
Źródło: Your Friend Menstruation
Zobacz na: Strategia podwójnego kojarzenia – Pluralizm strategiczny
Mózgi kobiet i mężczyzn są inaczej zbudowane [okablowane]