Tuż po ślubie mój mąż zaczął mnie upokarzać, nie wiedząc, iż pracuję na tajnym zadaniu.

twojacena.pl 1 dzień temu

Dzisiaj zapisuję tę historię w moim dzienniku, bo muszę wyrzucić z siebie wspomnienia, które wciąż palą jak ogień. Zaraz po ślubie mój mąż zaczął mnie upokarzać, ale nie wiedział, iż działam pod przykrywką.
Jesteś dziś tak piękna, iż nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Naprawdę, nigdy nie sądziłem, iż los zesłał mi taki dar.
Tym słowom przysłuchiwałam się pierwszego wieczoru, gdy Krzysztof usiadł obok mnie w krakowskiej restauracji Pod Złotą Rybką. Jego oczy błyszczały szczerością a przynajmniej tym, co większość ludzi nazywa szczerością.
Odpowiedziałam uśmiechem, spotykając jego wzrok na ułamek sekundy, by potem spuścić oczy. Lekko uniesiona broda, półprzymknięte powieki ten wyraz twarzy ćwiczyłam przed lustrem do perfekcji.
Nie nazbyt pewny siebie, ale i nie chłodny. Odrobina tajemnicy.
Moja przełożona, podpułkownik Nowak, przekazała mi jego sprawę pięć tygodni wcześniej.
Kamila, tylko ty możesz się do niego zbliżyć. Śledzimy go od trzech lat zero poszlak. Jest nieuchwytny, ostrożny. I reaguje na konkretny typ kobiet.
Na jaki? spytałam, przewracając strony teczki i przyglądając się zdjęciom. Przystojny mężczyzna. Wysoki, władczy, z przenikliwym spojrzeniem.
Na te, które pozwalają sobą rządzić. Bez zadziorności. Te, które można kontrolować.
Skinęłam głową. Rola, którą znałam na pamięć. Przygotowania. Nowa tożsamość, dokumenty, legenda, ubrania.
Kamila Kowalska zniknęła, a pojawiła się Agata Dąbrowska tłumaczka, marząca o rodzinie i zmęczona samotnością.
Teraz ten człowiek siedział naprzeciwko. Uśmiechał się, mówił o swoim biznesie, projektach budowlanych, kontraktach.
Wiesz, Agata powiedział, dotykając mojej dłoni nie wierzę w przypadki. Nasze spotkanie to dar losu.
Czułam siłę w jego palcach. Przyzwyczajenie do władzy. Przyzwyczajenie do posiadania. Uśmiechnęłam się, jak mnie uczono z lekką bezbronnością w oczach.
Ja też w to wierzę, Krzysztof.
Kolejne trzy miesiące minęły jak burza. Kwiaty, restauracje, wyjazdy nad morze. Był hojny, uważny, doskonały. Przed nim celowo wydawałam się blada, skromna, wdzięczna za jego troskę.
Każdy wieczór raport do komendy. Każde rano odprawa. Każdy dzień nowe informacje o jego firmie, schem

Idź do oryginalnego materiału