Choć na Kubie ruch turystyczny spadł, rząd komunistyczny przeznaczył na rozwijanie turystyki prawie 40% swoich inwestycji w 2024 roku.
Barman z hotelu w Cayo Largo del Sur mówi, iż goście są zaskoczeni niedostępnością pewnych produktów. Daje przykład niemieckiego turysty, który prosił o filet z ryby, a dowiedział się, iż w menu jest tylko wieprzowina, wołowina i kurczak.
Innym razem, gdy gość zamówił popularny kubański koktajl Cubalibre i okazało się, iż brakuje któregoś ze składników, barman zaproponował alternatywę – napój gazowany cytrynowy z rumem.
Barman pracuje w hotelu prowadzonym przez grupę Gran Caribe i firmę Blue Diamond. Wspomina najlepsze lata hotelu, kiedy turyści przybywali masowo, w tym również z USA. Poprawa w obłożeniu hotelu nastąpiła po zapowiedzi normalizacji stosunków dyplomatycznych między USA a Kubą przez Baracka Obamę.
Teraz hotel jest pusty, brakuje zapasów żywności i alkoholu, a ceny są bardzo wysokie. Hotel jest zapełniony przez Kanadyjczyków, którzy decydują się na podróż mimo niedogodności, aby uciec przed zimą.
W oficjalnych danych rządu kubańskiego widać, iż po otwarciu granic po pandemii liczba turystów jest dużo niższa niż rząd oczekiwał. Jednak rząd kontynuuje inwestowanie w sektor turystyki, mimo iż jest on w ciężkiej sytuacji i mimo, iż pieniądze mogłyby pójść na sektory, takie jak edukacja, zdrowie czy rolnictwo.
Zdaniem ekonomisty Ricarda Torresa, rząd obrał nieodpowiednią strategię, decydując się na budowę drogich hoteli, które są mało obłożone, a nie inwestując w rozwój innych sektorów gospodarki. Uważa, iż decyzje rządu są nieuzasadnione i kilka przynoszą gospodarce.
Inny ekonomista Omar Everleny Pérez Villanueva także zastanawia się, dlaczego rząd kontynuuje te inwestycje. Jego zdaniem rząd zakładał, iż po pandemii sytuacja w turystyce poprawi się, a w tej chwili sytuacja jest inna – sektor turystyki jest zniszczony i nie przynosi już takiego dochodu jak kiedyś.
Turystów odstraszają wieści o niedoborach żywności, brakach w dostawie wody i prądu, a kanadyjski organizator wycieczek wycofał z oferty 26 hoteli na Kubie z powodu przerw w dostawie prądu.