W 2024 roku krótsze lub dłuższe wakacje w Hiszpanii spędziło blisko 96 mln zagranicznych turystów. Prawie 2,5 mln to podróżni z Polski. I choć tak duże zainteresowanie cieszy hotelarzy i restauratorów, to wielu Hiszpanów ma dość turystów, przez których rosną ceny mieszkań, a niekiedy brakuje wody. Przyjezdnych obwinia się także o zwiększenie ruchu ulicznego i korki. W związku z tym ostatnim turyści dostali zakaz w Soller na Majorce.
Turystom wstęp wzbroniony. Do miast w Hiszpanii podróżni nie wjadą
Jak podaje "Euronews", w związku z dużym ruchem ulicznym, który doprowadzał do dużych korków, w zabytkowym Soller na Majorce turyści dostali właśnie zakaz wjazdu samochodem. Po 12 historycznych ulicach przyjezdni będą mogli poruszać się wyłącznie pieszo.
Nowe prawo przewiduje, iż po uliczkach poruszać będą mogły się wyłącznie auta należące do tamtejszych mieszkańców. Specjalna strefa niskiej emisji obejmuje historyczne centrum, a także ok. 70 hektarów gminy.
A co z samochodami turystów? Te będą musiały zostać na parkingach na skrajach centrum miasta. Wiele z nich powstanie ze względu na wejście w życie nowych przepisów. Dzięki temu ruch w mieście ma się zmniejszyć, a turyści będą mieli okazję zobaczyć większą część urokliwej okolicy.
W Hiszpanii mają dość masowej turystyki. Kolejne miejsca wprowadzają nowe zasady
Ostatnie miesiące przyniosły w Hiszpanii wiele zmian. Te najważniejsze dotyczą ograniczania krótkoterminowego wynajmu mieszkań. W Alicante i Maladze wprowadzono kilkuletnie zakazy wydawania nowych licencji na taki rodzaj działalności.
Jeszcze inaczej do tematu podeszła Ibiza, która rozpoczęła współpracę z Airbnb. W jej ramach z serwisu znikają oferty wynajmu mieszkań, o ile ich właściciele nie posiadają odpowiedniej licencji. Dotychczas usunięto tam ok. 300 ofert, ale kontrole trwają, więc może być ich jeszcze więcej.
W Katalonii także znikają oferty wynajmu mieszkań, których właściciele nie mieli odpowiedniego zezwolenia. Do tego na początku marca zapadła decyzja o podwyższeniu podatku turystycznego, przez co wakacje np. w Barcelonie będą znacznie droższe.
