Wraz z wejściem w życie kontrowersyjnego "prawa Wielkiego Brata" (takim mianem określiły media ustawę), hiszpańskie hotele, apartamenty wakacyjne i wypożyczalnie samochodów mają obowiązek gromadzić znacznie więcej danych osobowych turystów. Wcześniej wymagano podania maksymalnie 14 informacji, ale teraz liczba ta wzrosła aż do 42.
REKLAMA
Zainteresuje cię też: Meteoryt, "złe licho" i anomalie. Tajemnicze miejsce w Polsce, o którym krążą mroczne historie
Zobacz wideo Alkohol i pogoda, czyli jak ubezpieczyć się na wakacje?
Zmiany dla podróżujących do Hiszpanii. Turyści muszą udostępnić więcej informacji niż wcześniej
Nowe przepisy dotyczące rejestru turystycznego w Hiszpanii wprowadzają obowiązek gromadzenia ponad 40 szczegółowych danych osobowych przez hotele, biura podróży i wypożyczalnie samochodów. Zmiany obowiązują od 2 grudnia 2024 roku. Zgodnie z nimi osoby odwiedzające Hiszpanię muszą przekazywać znacznie więcej informacji, takich jak:
miejsce pracy,
dane karty kredytowej lub konta bankowego,
obywatelstwo i płeć,
adres domowy,
informacje o liczbie i danych współtowarzyszy podróży,
powiązania rodzinne (dotyczy podróży z niepełnoletnimi),
numery kont bankowych,
adresy e-mail,
numery telefonów, zarówno turysty, jak i osób towarzyszących.
Dane te trafiają do policji, gdzie będą przechowywane przez okres trzech lat. Firmom, które nie dostosują się do wymagań ustawy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, grożą kary finansowe od 100 do choćby 30 tysięcy euro.
Taras barowy, Madryt, Hiszpania Fot. www.istockphoto.com/Sami Auvinen
Branża turystyczna zdruzgotana ustawa "Wielkiego Brata". Obawiają się, iż zniechęci turystów
Nowa ustawa, będąca częścią inicjatywy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pod przewodnictwem Fernando Marlaski, ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa turystów oraz walkę z terroryzmem i przestępczością zorganizowaną w Hiszpanii. Jednak liderzy branży turystycznej stanowczo sprzeciwiają się wprowadzeniu tych przepisów i ostrzegają, iż mogą one odstraszyć podróżnych. Dodają, iż prawo jest bezużyteczne, ponieważ wprowadzanie fałszywych danych jest niezwykle łatwe. Podkreślają również, iż nowe obowiązki oznaczają dodatkowe obciążenie dla personelu hoteli i innych przedsiębiorstw, co może prowadzić do opóźnień, chaosu i problemów organizacyjnych w branży, która ich zdaniem nie pozostało gotowa na tak radykalne zmiany.