To "koniec pewnej epoki"? Popularny górski ośrodek zamknięty. W tle konflikt. "Sprawa dla telewizji"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Stok narciarski (zdjęcie poglądowe) Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Ostoja Górska Koninki to jeden z ulubionych górskich ośrodków wypoczynkowych. Narciarze i snowboardziści przyjeżdżali tam od wielu lat. Niestety właściciel podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu działalności. Co się stało?
Ostoja Górska Koninki znajduje się w miejscowości Poręba Wielka. Leży w otulinie Gorczańskiego Parku Narodowego, u podnóża gór Gorców. Bezpośrednio przy ośrodku znajduje się kolej linowa na Tobołów. Przyjeżdżało tam sporo wielbicieli zimowego szaleństwa na nartach oraz snowboardzie. Miejsce chętnie wybierali też miłośnicy górskich wędrówek po szlakach oraz osoby, które chciały odpocząć od miejskiego zgiełku. Tym razem jednak będą turyści obejdą się smakiem.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak stoki przetrwały trudny sezon narciarski? "Inflacja zaważyła na przepustowości", "Koszty mocno wzrosły "


Ostoja Górska Koninki zamknięta. Przyczyną konflikt z władzami miasta
11 grudnia właściciel obiektu poinformował na Facebooku, iż w najbliższym sezonie zimowym Ostoja Górska Koninki będzie nieczynna. Przyczyną nie jest jednak pogoda czy brak zainteresowania pobytem w ośrodku. Problem jest znacznie poważniejszy, dotyczy gminy i zlecanych przez nią regularnych kontroli. Właściciel Koninek Józef Pasek w komentarzach pod postem wyjaśnił powody takiej decyzji.
Przeczytaj też: Wraca ważne połączenie. LOT długo zwlekał z podjęciem tej decyzji. Wykorzysta jednak nie swój samolot


Po 15 latach rządzący gminni nas do tej decyzji popchnęli. Miejscowy radny Senft nasyła nam kontrolę, zamiast wspierać


- można przeczytać. Radni i wójt gminy uznali, iż Ostoja Górska Koninki nie spełnia podstawowych wymagań bezpieczeństwa.


Polski ośrodek narciarski zamknięty. Poręba Wielka straci turystów?


Brak współpracy z dyrektorem GPN, który usilnie robi wszystko, aby stacja narciarska przestała istnieć. Rok temu doprowadził do demontażu oświetlenia i naśnieżania, rok temu naśnieżyliśmy cały stok ogromem pracy bez docenienia gminnych włodarzy


- poinformował Pasek w dalszej części komentarza. Podzielił się też zdjęciem z kolejnej kontroli PIP. Post spotkał się z dużym oburzeniem wśród użytkowników. Zareagowali oni bardzo emocjonalnie i wyrazili sprzeciw w komentarzach.


Jeżdżę do was od lat, to jest jakaś kpina i żart. Wszyscy winni tej sytuacji powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności!


To jest nie do wiary! I sprawa dla telewizji do nagłośnienia od zaraz


Przynajmniej raz w okresie tam jestem. Teraz planowałem narty i gorącą kąpiel w termach, a tu taka wiadomość. Nie ma na to zgody


Koniec pewnej epoki


Ten stok to legenda. Nie można się tak łatwo poddać


- można przeczytać pod postem ośrodka. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału