Wchodząc na teren parku narodowego, należy bezwzględnie przestrzegać panujących w nim zasad. W przypadku Tatr mowa między innymi o nakazie poruszania się tylko po wytyczonych szlakach, zaś w okresie od 1 marca do 30 listopada zakazie pozostawania na trasie po zmroku. Ponadto nie można rozbijać biwaków, zbierać roślin i owoców, latać dronem oraz hałasować. Oczywiście to nie wszystko. A co w przypadku stawów? Czy można do nich wejść i nieco się schłodzić? Odpowiedź jest jedna, kary wysokie, a mimo to chętnych wciąż nie brakuje.
REKLAMA
Zobacz wideo gwałtownie zmieniające się warunki w Tatrach. Najpierw śnieżyca, a potem słońce
Czy można kapać się w Tatrach? Lepiej zapomnij
Na terenie Tatr, zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie, obowiązuje zakaz kąpieli w zbiornikach wodnych i górskich, w tym oczywiście także stawach. Nie wolno w nich pływać, myć się ani płukać brudnych naczyń. Dlaczego? Przede wszystkim to źródła wody pitnej dla schronisk oraz miejsce życia rzadkich gatunków zwierząt. Patrząc na to, jak wielu turystów odwiedza Tatry, nietrudno wyobrazić sobie, jak wyglądałyby stawy, gdyby część z nich decydowała się na kąpiel.
Pokazał nagranie z Tatr. Internauci podzieleni
Tymczasem wielu odwiedzających za nic ma sobie zakazy, a w sieci co rusz pojawiają się kolejne nagrania, na których widać, jak je łamią. Nie inaczej było tym razem. Założyciel profilu @tatry_official opublikował film znad jednego z tatrzańskich stawów. Widać na nim turystkę siedzącą na kamieniu w pewnej odległości od lądu. Kobieta nie miała na sobie spodni, zaś na brzegu stał mężczyzna bez koszulki. Widać, iż inni piechurzy zwrócili im uwagę, ponieważ w pewnej chwili nieznajoma zeskakuje z kamienia do wody (która sięga jej do kolan) oraz wraca na brzeg. Para miała choćby przygotowane ręczniki.
Nauczą się tego kiedyś? Stawy są do podziwiania, nie do kąpania
- napisał autor pod filmem.
Nagranie wywołało lawinę komentarzy, a internauci podzielili się na dwa obozy. Podczas gdy jedni nie kryli oburzenia i żądali gigantycznych mandatów dla osób łamiących regulamin Tatrzańskiego Parku Narodowego, inni uważali, iż to przesada. Jako przykład podawali inne kraje, gdzie kąpiel w górskich stawach jest możliwa, m.in. Szwajcarię i Australię.
Bez wysokich mandatów i ich egzekwowania nie nauczą się
Daj im rozum
Kara w wysokości 5000 euro i tydzień czyszczenia publicznych toalet. Wyżywienie i nocleg na własny koszt. Może się nauczą
W Australii w zasadzie można pływać wszędzie w naturze
Ona się nie kąpała, tylko moczyła nogi.
Dlaczego nie można kapać się w Tatrach? Chroń przyrodę
Tymczasem na stronie sopsr.sk możemy przeczytać, iż jeziora i potoki tatrzańskie to wrażliwy ekosystem, przez co choćby niewielkie zmiany mogą doprowadzić do nieodwracalnych szkód. Mowa m.in. o ryzyku wyginięcia "unikatowych reliktów glacjalnych czy gatunków endemicznych", np. skrzelogłówki i widłonoga. Zaznaczono, iż w dłuższej perspektywie kąpiel w jeziorach ma na nie negatywny wpływ. Zresztą już samo podejście do brzegu poza oznakowanym szlakiem przyczynia się m.in. do erozji, zmętnienia wody i uszkodzenia roślinności przybrzeżnej, zaś kąpiele wpływają na skład chemiczny wody (przez kosmetyki, kremy przeciwsłoneczne, dezodoranty i inne). Dlatego też w tak cennym przyrodniczo obszarze, jakim są Tatry, jest to surowo zabronione, a złamanie zakazu wiąże się z ryzykiem otrzymania mandatu do 500 zł po stronie polskiej i do 300 euro po stronie słowackiej. Co sądzisz o zachowaniu turystów? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.