Tunia Rybczyńska: Jak daleko stąd, jak blisko…

goniec.net 2 dni temu

Kanada jest krajem imigrantów. Na tereny Doliny Madawaska, będące częścią Doliny Ottawa, które upodobaliśmy sobie do letniego pomieszkiwania, imigranci zaczęli napływać w drugiej połowie XIX wieku; byli to głównie polscy Kaszubi, Irlandczycy i Szkoci. A jak przedstawiała się historia tego zakątka Ontario przed zasiedleniem przez Europejczyków? Basen rzeki Ottawa zamieszkały był przez Indian Algonquin, trudniących się głównie polowaniem i rybołówstwem. Już około 1613 roku, założyciel Nowej Francji Samuel de Champlain dotarł do obecnych terenów hrabstwa Renfrew i w dalszych eskapadach na kanu aż do obecnej lokalizacji miasta Pembroke. Następne jego wyprawy do jezior Huron, Simcoe i Ontario przyniosły zarys mapy, która wytyczyła drogę kolonizacyjną Opeongo Road, ponad dwa wieki później wykorzystaną do osiedlania pierwszych Kaszubów i Irlandczyków.

Obszar rzeki Ottawa był i jest terytorium ludów Algonkińskich. Pierwsze ich kontakty z Europejczykami miały miejsce w trakcie handlu futrami i przynosiły im zarówno korzyści np. nowe towary jak i zagrożenia- choroby, czy wyparcie z ziem. Co ciekawe, plemiona te nigdy nie zawarły formalnych traktatów z rządem Kanady w sprawie własności terytoriów, a negocjacje w tej sprawie toczą się od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Obecnie, w naszym najbliższym sąsiedztwie w okolicach Golden Lake, mieszka około 2000 zarejestrowanych członków Pikwakanagan First Nation, w tym około 400 na terenie rezerwatu, a pozostali w okolicy lub poza nią. W lecie, na świeżym powietrzu urządzane jest tam Pow- Wow, czyli festiwal otwarty także dla gości spoza społeczności indiańskiej, z tańcami w tradycyjnych strojach, śpiewem i regionalna kuchnią. Na takim Pow-Wow byliśmy w sierpniu 2024, od południa do wieczora obserwując ponad 200 tancerzy w regaliach, przy wtórze 7 grup bębniarskich i ceremonie modlitewne czyli rytuał oczyszczania przez święty ogień. Nie zabrakło stoisk z wyrobami artystycznymi- zwłaszcza mięciutkie, pięknie szyte manualnie mokasyny, zdobione koralikami, wzbudzały podziw kupujących pań. A stoiska gastronomiczne cieszyły się taką popularnością, iż gwałtownie wyprzedały swoje smakołyki!

***

Dzieje polskich Kaszubów od pierwszych chwil ich wylądowania w dzikiej przyrodzie lasów i skał Doliny Ottawa są dobrze opisane i udokumentowane. Wielka w tym zasługa Instytutu Dziedzictwa Polskiego na Kaszubach, założonego przez inżyniera geodetę Teodora Blachuta, w której to organizacji przez długie lata prezesem była p. Anna Żurakowska, żona znanego pilota- oblatywacza Avro Arrow, Janusza Żurakowskiego. W 1991 roku pod egidą Instytutu opublikowana została wyczerpująca pozycja książkowa “ The proud inheritance. Ontario’s Kaszuby “.

Instytut działa do tej pory, pod przewodnictwem prezes p. Anny Psuty, współpracując z Wilno Heritage Society prowadzącym muzeum- skansen przy drodze nr 60 w Wilnie. Obie organizacje wspólnie urządzają Dzień Kaszubski/ Dzień Polonii, każdego roku w pierwszą lub drugą sobotę maja. W tym dniu na terenie Skansenu realizowane są wystawy, stoiska tematyczne, jest muzyka folk na żywo, tańce, tradycyjne jedzenie ( kiełbasa z kapustą, pączki ) i w sumie panuje retro- klimat opisany w lokalnej prasie jako“ Sun, fun and sausage in a bun “.

***

Ośrodkiem osadnictwa irlandzkiego były tereny wokół jeziora Golden, a jego epicentrum wioska Killaloe, założona około 1850 roku. Jej nazwa pochodzi od miejscowości Killaloe w hrabstwie Clare w Irlandii, skąd wywodzili się pierwsi przybysze uciekający przed Wielkim Głodem Ziemniaczanym. Osiedlili się w dolinie rzeki Bonnechere, szukając pracy i ziemi uprawnej. Rozwinął się tu przemysł drzewny, dzięki licznym tartakom i linii kolejowej na trasie Ottawa- Pembroke. Killaloe, położone w pobliżu jeziora i wielu lasów, przyciąga turystów- kajakarzy, wędkarzy i miłośników natury. Miejscowa społeczność zachowuje irlandzkie tradycje- w tańcu, muzyce i kuchni, o czym mogliśmy się przekonać uczestnicząc w corocznie tu organizowanym Festiwalu Kultury Irlandzkiej ( Irish Gathering ).
Wioskę Killaloe odwiedziliśmy niedawno po raz drugi, z potrzeby odnowienia prawa jazdy Pana Męża. Seniorzy co 2 lata muszą poddawać się badaniom wzroku i ocenie funkcji poznawczych (cognitive test). Tu na miejscu, w sklepie z artykułami żelaznymi, jego właścicielka Mrs.Cybulski załatwia te sprawy od ręki, bez czekania czy też zamawiania kolejki, jak to się dzieje w Toronto. Stosowany test kognitywny polega na narysowaniu wskazówek zegara na papierowym, pustym cyferblacie, na godzinie 11:10. Kłopotliwe może to być tylko dla osób z posuniętą demencją lub osób posługujących się wyłącznie zegarkami cyfrowymi ( digital watch ). W dodatku wymagany rysunek godziny jest ciągle ten sam od lat! Ech, Service Canada nie zależy najwidoczniej na wyłapywaniu niesprawnych staruszków za kierownicą.

***

Szkoci zaczęli się osiedlać w rejonie Doliny Madawaska w latach 1820- 1860, przybywając z Górnej Szkocji po klęsce Jakobitów i z Nizin Szkockich- szukając ziemi i pracy. Choć dziś szkocka tożsamość nie jest tak widoczna jak polska na przykład w Wilnie, czy irlandzka w Killaloe, wielu mieszkańców doliny to potomkowie szkockich pionierów, których nazwiska upamiętnione są w nazwach miejscowości- McNaughton, McDonnell, McMillan, Fraser. A lokalna kultura ludowa celebrowana jest na targu farmerskim w Killaloe 2 sierpnia 2025, na którą przybywa kto żyw – z muzyką na skrzypcach i dudach, tartanem w ubiorze i ciasteczkami maślanymi wprost z piekarnika. Na targu są kiermasze z wyrobami miejscowych artystów – rękodzielników. Specjalnie wpadły nam w oko rozmaite torby i torebeczki- wnuczki dostały kosmetyczki z naszytymi sylwetkami niedźwiedzi, a Babi poszerzyła swoją kogucia kolekcję torbą z aplikacją pięknego koguta! Jednocześnie odbywa się tam Festiwal Czosnku, można było zrobić zapasy z jego pięknych, organicznych zbiorów – w odmianach czosnku purpurowego glansowanego, armeńskiego czy też odmiany Rosewood. Czas więc na zupę czosnkową.

1 z 3

Zupa krem z czosnku
Składniki:
20 całych ząbków czosnku, 1 posiekana cebula, 1 ziemniak, 2 łyżki masła lub oliwy, 1 litr bulionu drobiowego, 100 ml śmietanki 18%,szczypta gałki muszkatołowej.
Czosnek i cebulę podsmażać na małym ogniu przez 8-10 minut do zeszklenia i zmięknięcia, dodać pokrojony ziemniak, zalać bulionem i gotować pod przykryciem około 20 minut. Zblendować na gładki krem, dodać śmietankę i przyprawy, posypać grzankami lub startym serem i zieloną natką.

Tunia Rybczyńska

Idź do oryginalnego materiału