Lotnisko w Hamburgu jest piąte co do wielkości w Niemczech, a w zeszłym roku obsłużyło 13,6 miliona pasażerów. Niestety, wszystko wskazuje na to, iż w kolejnym nie ma co liczyć na pobicie tego wyniku. Wszystko dlatego, iż już trzy linie lotnicze postanowiły znacznie ograniczyć swoją ofertę.
REKLAMA
Niemieckie lotnisko walczy z problemami. Kolejni przewoźnicy zapowiadają cięcia
Jak informuje fly4free.pl, pierwszą linią lotniczą, która ogłosiła cięcia, był Ryanair. Zdecydowano, iż już od wiosny 2025 roku nie polecimy nim z Dortmundu, Drezna i Lipska. To jednak nie koniec, gdyż poza tym zmniejszona zostanie liczba lotów z Berlina (ok. 20 proc. mniej) i wcześniej wspomnianego Hamburga - aż 60 proc. Następnie była linia Eurowings, czyli największy przewoźnik w Hamburgu, który zapowiedział całkowite anulowanie aż 6 tras do Europy i Afryki Północnej, a ponadto jednej krajowej.
Co wydarzyło się na lotnisku w Hamburgu? W przyszłym roku nie polecisz stąd w te miejsca
Na początku tego tygodnia również niemiecki Condor zapowiedział ograniczenie oferty z Hamburga. Mowa aż o 13. proc. połączeń, w tym m.in. do Malagi i na wyspę Kos, z których już nie skorzystamy. Dodatkowo w życie nie wejdą zapowiedziane wcześniej, nowe trasy. - Kasujemy nie tylko naszą obecną ofertę z Hamburga, ale też planowany wzrost oferowania na przyszły rok, co jest logiczną konsekwencją całkowicie nieproporcjonalnych podwyżek cen w Hamburgu - wyjaśnił Peter Gerber, który jest prezesem linii. Jak wskazał, zwiększenie cen zmusiło linię nie tylko do anulowania wielu połączeń lub przeniesienia ich do innych lokalizacji, ale także podniesienia cen za oferowane usługi.
Kolejna linia lotnicza zapowiada ograniczenie oferty na hamburskim lotnisku Kolejna linia lotnicza zapowiada ograniczenie oferty na hamburskim lotnisku. Fot. brett sayles
Przewoźnicy nie zgadzają się z podwyżką. "I tak nie pokrywa wszystkich zwiększonych kosztów"
Nowe ceny dla przewoźników na hamburskim lotnisku mają zacząć obowiązywać od 1 kwietnia. Jak wskazuje dyrektor zarządzający placówką, Christain Kunsch, mowa o dodatkowym 2,3 euro za każdego pasażera. Konieczność wprowadzenia wyższych opłat wynikać ma m.in. ze zwiększonych kosztów energii, wynagrodzeń dla personelu i usług zewnętrznych. - Tak naprawdę podwyżka o 9 procent i tak nie pokrywa wszystkich zwiększonych kosztów, jakie ponosimy - wyjaśnił cytowany przez fly4free. Warto przy okazji przypomnieć, iż w maju tego roku niemiecki rząd zarządził podwyżkę federalnego podatku lotniczego, która dotyczy rejsów poza państwo. Mowa o 22-24,5 proc. więcej, co daje choćby do 70,83 euro od pasażera. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
