
"Globe of death" czyli doskonale znana nam kula śmierci, w której to rozpędzeni motocykliści wykonują mnóstwo niebezpiecznych i pełnych ryzyka tricków rozgrzewając publiczność do czerwoności, bywa dosłownie śmiercionośna...
Wczoraj podczas widowiska we włoskim Imperial Royal Circus doszło do tragicznego wypadku. W trakcie występu w kuli śmierci gwałtownie zderzyło się trzech kaskaderów, jeden z nich zmarł chwilę po wypadku, drugi aktualnie jest w stanie krytycznym. Trzeci z artystów odniósł na szczęście tylko lekkie obrażenia. To tylko pokazuje ile ryzyka codziennie podejmują artyści wykonujący między innymi tak bardzo niebezpieczny numer, a najmniejszy błąd może spowodować, iż traci się coś bezcennego...










