Tragiczna śmierć 35-latki w fabryce w Starachowicach. "Nie miała szans"
Zdjęcie: Hala produkcyjna zakładu MAN w Starachowicach
35-letnia pracownica zakładu produkcyjnego MAN w Starachowicach (woj. świętokrzyskie) zginęła w piątek 17 października podczas pracy przy linii montażowej. Przygniótł ją autobus, przy którym pracowała. Osierociła dwoje dzieci — na pomoc dla nich założono internetową zbiórkę pieniędzy. Zmarłą Paulinę wspominają jej współpracownicy. "Słyszeliśmy, iż to był przerażający widok" — mówią w rozmowie z WP.