Co się stało: Do zdarzenia doszło 8 marca we włoskiej restauracji w Oświęcimiu. 31-letnia Paulina pracowała tam jako pizzaiolo - zajmowała się przygotowaniem pizzy od podstaw. Gdy próbowała pizzy, zakrztusiła się nią i zapadła w śpiączkę, a po kilku dniach zmarła.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak pomóc osobie, która się dławi?
Szczegóły zdarzenia: Feralnego dnia 31-latka próbowała kawałka pizzy. Następnie miało dojść do zadławienia oraz wymiotów i utraty przytomności. - Przez 25 minut reanimowali ją pracownicy pizzerii, słuchając wskazówek operatora. Potem kolejne 26 minut reanimowali ją ratownicy. Niestety, Paulinka była przez 51 minut bez krążenia. W szpitalu nie odzyskała przytomności, doszło do obumarcia pnia mózgu - relacjonowała Sylwia, bratowa 31-latki. 14 marca kobieta zmarła.
Zbiórka dla Jasia: Gdy Paulina zapadła w śpiączkę rodzina założyła zbiórkę, aby wesprzeć 31-latkę oraz jej dzieci. Po jej śmierci zebrane środki zostaną przeznaczone w szczególności na leczenie jej syna, Jasia, który wymaga stałej rehabilitacji - ma m.in. niedosłuch i cierpi na napięcie mięśniowe. "Paulina zawsze walczyła o jego zdrowie i rozwój, poświęcając wszystko, by miał jak najlepszą przyszłość. Teraz my musimy kontynuować tę walkę - dla niej i dla Jasia" - poinformowano. W zaledwie osiem dni, do 19 marca do godz. 12.00 zebrano blisko 100 tys. zł.
Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule: "Autobus szkolny zderzył się z autem i wjechał do rowu. Jedna osoba trafiła do szpitala".Źródła: "Fakt", Zrzutka.pl, Sylwia Ancia Gaworska (Facebook)