To takie wdzięczne polskie słowo. Bo duży kapuśniak to tradycyjna zupa, ale mniejszy, czyli kapuśniaczek, to już drożdżowa bułeczka z nadzieniem (że już nie wspomnę o deszczyku). Wspólny mianownik obu potraw to oczywiście kwaśny symbol słowiańskiej kuchni, ale na tym podobieństwa się adekwatnie kończą. W przeciwieństwie do treściwej zupy na żeberkach paszteciki są postne. Wyśmienicie smakują z esencjonalnym czerwonym barszczem. Sprawdźcie, jak zrobić tradycyjne kapuśniaczki rodem z Podkarpacia.