Tor crossowy • Oliver Pelerieux & Salvatore

eastbourne.pl 2 miesięcy temu
Niestety raczej nie podzielałem entuzjazmu Salvy do długich, szybkich galopów. Nie bałem się prędkości, ale po prostu byłem typem osoby, która wolała konkretną robotę i dłubanie w szczegółach. Ot, taka pozostałość młodzieńczego zamiłowania do matematyki i rachunkowości. Takie galopowanie na pałę nijak się do tego nie miało, ale byłem świadom tego, iż czasem trzeba pójść na ustępstwa i przede wszystkim dopasować metodę do konia, a ten konkretny egzemplarz potrzebował od czasu do czasu puścić się szybkim galopem, żeby móc w ogóle myśleć.
Pędziliśmy więc mniej więcej środkiem toru, żeby zakręty nie stanowiły dla ogiera problemu. Nie chciałem od niego zupełnie nic, więc w ogóle nie ingerowałem w jego tempo i jedynie pilnowałem tego, żeby nie próbował zmienić nogi, co przy takiej prędkości mogłoby się skończyć różnie. Prawdę mówiąc spodziewałem się, iż po jednym okrążeniu toru, będzie chciał już wrócić do kłusa, albo przynajmniej zwolni, bo jednak dla przeciętnego skoczka był to już spory wysiłek. Gdyby się tak stało, to zachęciłem go do pozostania w galopie, ale znacznie spokojniejszym i okrąglejszym, w którym standardowo pracowaliśmy przed skokami. Po kilkudziesięciu metrach ponownie zjechałem do środka toru, między przeszkody, żeby jakby nigdy nic kontynuować rozgrzewkę. Salva prawdopodobnie wciąż był pobudzony, ale może za to spuścił trochę pary i był bardziej skłonny do współpracy. Nie chciałem go zmęczyć, bo jednak zależało mi na tym, żeby miał jeszcze dużo ognia na nadchodzące skoki.

@Salvatore

Statystyki: autor: Oliver Pelerieux — 13 lip 2024, 11:44


Idź do oryginalnego materiału