„To wymyka się spod kontroli!” – mówią właściciele sklepów jubilerskich po niedawnej fali napadów

bejsment.com 4 godzin temu

W Toronto rośnie fala włamań do sklepów jubilerskich. W ciągu ostatniego roku doszło do wielu tego typu przestępstw, a właściciele alarmują, iż sprawcy, mimo zatrzymania, gwałtownie wychodzą na wolność za kaucją.

Hamza Ali Nawaz, który prowadzi rodzinny sklep jubilerski razem z ojcem w centrum handlowym w pobliżu Markham Road, nie kryje rozczarowania.
– „Mój ojciec ciężko pracował, by zbudować ten biznes, a wszystko, co miał, straciliśmy w kilka minut” – mówi.

Sprawcy najpierw włamali się do sąsiedniego lokalu, przebili ścianę i wtargnęli do sklepu Nawaz od zaplecza. Zabrali cały sejf z towarem wartym blisko dwa miliony dolarów i zniknęli.

Podobna sytuacja spotkała Naseera Dina, właściciela jubilera w Etobicoke.
– „Włamali się przez ścianę i wynieśli sejf. Działała zorganizowana grupa. Doskonale wiedzieli, co robią” – wspomina Din.

Obu mężczyznom nic się nie stało, ale nie byli jedynymi poszkodowanymi. Coraz więcej jubilerów z Toronto i okolic padło ofiarą kradzieży. Tylko w tym roku doszło do ośmiu takich napadów w samym Toronto i siedmiu w Yorku.

Hamza twierdzi, iż nie ma żadnych informacji o postępach w dochodzeniu.
– „Dzwonię do policji, a oni mówią, iż jestem w kolejce. Czekam, a tymczasem przestępcy chodzą wolno” – mówi z goryczą. – „Gdyby reakcja była szybsza, może udałoby się coś odzyskać”.

Policja w Yorku potwierdza, iż sprawą zajmuje się wyznaczony detektyw, ale ze względu na trwające postępowanie nie może udzielać szczegółów. Nie wiadomo też, czy kradzieże są ze sobą powiązane.
– „Jeśli włamania mają wspólne cechy, trafiają do specjalnej jednostki analizującej schematy działania. To złożone sprawy, często obejmujące różne rejony, więc wymagają czasu” – tłumaczą funkcjonariusze.

Właściciele sklepów próbują się zabezpieczać – w sklepie Nawaz zainstalowano podwójne żelazne drzwi i wzmocnione zamki.
– „Niestety to nie wystarcza. Potrzebujemy pomocy, bo te przestępstwa nie ustają” – podkreśla Hamza.

Dla wielu jubilerów obecna sytuacja jest nie do zniesienia.
– „To przerażające, iż musimy działać w takich warunkach. Myślę o emeryturze” – mówi Naseer Din. – „Ten sklep był moim źródłem dochodu. Teraz zostało z tego nic”.

Hamza i Naseer zdecydowali się upublicznić nagrania z monitoringu w nadziei, iż ktoś pomoże zidentyfikować sprawców i odzyskać skradzione przedmioty.
– „Zostaliśmy z niczym. Jesteśmy zadłużeni” – mówi Nawaz.

Każdy, kto posiada informacje w tej sprawie, proszony jest o kontakt z Crimestoppers, policją w Toronto lub w Yorku.

Idź do oryginalnego materiału