To najbardziej zakorkowane miasto świata. Kierowcy "kwitną" w autach 118 godzin rocznie

gazeta.pl 2 godzin temu
Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto na świecie? Jazda samochodem potrafi tu wystawić cierpliwość na próbę. "Wąskie gardła" i metropolia rozciągnięta na dwa kontynenty powodują regularne paraliże ulic. Padł kolejny rekord, a lider korków utrzymał pozycję już drugi rok z rzędu.
Setki tysięcy samochodów, nieustanny hałas klaksonów i nerwowe manewry na skrzyżowaniach to codzienny krajobraz wielu wielkich miast. Korki oznaczają nie tylko stracony czas, ale także stres, zanieczyszczone powietrze i realne koszty dla gospodarki. W jednych metropoliach sytuacja stopniowo się poprawia, w innych wymyka się spod kontroli. Są miejsca, gdzie choćby krótka trasa potrafi zamienić się w wielogodzinną przeprawę. Globalne dane pokazują jasno, które miasto radzi sobie z tym najgorzej. Jest nim Stambuł.

REKLAMA







Zobacz wideo Varanasi - święte miasto Indii. Dlaczego niektóre kobiety nie mogą przychodzić nad Ganges?



Jakie jest najbardziej zakorkowane miasto na świecie? Turcja na czele peletonu
Stambuł od lat walczy z ruchem, który dawno przekroczył możliwości miejskich ulic. Według danych firmy Inrix kierowcy tracą tu średnio 118 godzin rocznie w korkach, co czyni turecką metropolię najbardziej zakorkowanym miastem świata już drugi rok z rzędu. Mało tego. Mimo licznych inwestycji infrastrukturalnych opóźnienia wzrosły o 12 proc. W godzinach szczytu sieć drogowa pracuje ponad swoją przepustowość, a każdy drobny incydent błyskawicznie potrafi sparaliżować wiele dzielnic.
Duże znaczenie ma sama specyfika miasta. Stambuł leży na dwóch kontynentach, a ruch między Europą i Azją koncentruje się na kilku mostach i tunelach nad Bosforem. Naturalne bariery wodne sprawiają, iż nie da się swobodnie rozprowadzić potoków samochodów. Przy populacji przekraczającej 15 milionów mieszkańców choćby niewielki wzrost liczby aut natychmiast odbija się na płynności ruchu.


Do tego dochodzi dynamiczny rozwój miasta napędzany migracją z całej Turcji. Nowe osiedla powstają szybciej niż drogi, a codzienne dojazdy do pracy generują gigantyczny ruch tranzytowy. Analitycy Inrix zwracają uwagę, iż infrastruktura nie nadąża za tempem urbanizacji, co widać szczególnie rano i po południu. Wiele kluczowych arterii regularnie zamienia się w "parking".
Swoją rolę odgrywa też styl jazdy. Najnowszy raport oraz obserwacje terenowe wskazują na częste łamanie przepisów, parkowanie w drugim rzędzie czy ignorowanie sygnalizacji świetlnej. Takie zachowania potęgują chaos i wydłużają zatory, zwłaszcza w centrum miasta. Skutki są wymierne: korki kosztują gospodarkę Stambułu od 6 do 7 miliardów dolarów rocznie, a prognozy mówią o dalszym wzroście liczby podróży do 2040 roku.



Tuż za Stambułem w globalnym rankingu znalazły się Chicago i miasto Meksyk, gdzie kierowcy również tracą ponad 100 godzin rocznie w korkach. W czołówce zestawienia pojawiają się też Nowy Jork i Filadelfia, co tylko potwierdza, iż problem najczęściej dotyka największych metropolii świata.





Trasa w StambuleFot. Brian Stokle, CC BY-NC-ND 2.0/ Flickr


Jakie są najbardziej zakorkowane miasta w Europie? Kierowcy tracą tam sporo czasu
Europa też stoi w korkach. Według danych Inrix aż 62 proc. analizowanych europejskich metropolii odnotowało pogorszenie sytuacji drogowej względem poprzedniego roku. Najczęściej są to miejsca o gęstej, historycznej zabudowie, gdzie wąskie ulice muszą dziś obsłużyć ruch, o jakim nikt nie myślał kilkadziesiąt lat temu. Londyn, Paryż czy Dublin regularnie wracają w rankingach miast, w których podróż samochodem potrafi zamienić się w długi postój.
Stolica Wielkiej Brytanii wciąż pozostaje europejskim liderem korków, choć obraz miasta powoli się zmienia. Kierowcy przez cały czas tracą tam ponad 100 godzin rocznie, ale ograniczenia w ruchu i rozbudowa transportu publicznego zaczynają przynosić efekty. Paryż konsekwentnie zmniejsza przestrzeń dla samochodów, oddając ją pieszym i rowerzystom, co stopniowo zmienia sposób poruszania się po mieście. Dublin idzie w przeciwnym kierunku - liczba aut rośnie szybciej niż infrastruktura, a codzienne dojazdy stają się coraz dłuższe i bardziej męczące.



Na tle Europy Polska wypada umiarkowanie, choć do komfortu podróżowania daleko i u nas. Warszawa znalazła się w pierwszej dziesiątce najbardziej zakorkowanych miast, zajmując ósme miejsce. Przeciętny kierowca spędza w zatorach około 64 godzin rocznie, co wciąż jest odczuwalne, ale pokazuje lekką poprawę względem poprzednich lat. Stolica wypadła też poza globalną czołówkę, plasując się na 30. miejscu świata. To sygnał, iż choć korki są stałym elementem miejskiego krajobrazu, tempo ich narastania w Polsce jest dziś wolniejsze niż w wielu popularnych europejskich metropoliach. Co najbardziej irytuje cię w korkach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału