Urzędnicy mogą stanąć nam na drodze, jeżeli chcemy nazwać córkę Inka. Wielu z nich uważa to imię za zdrobniałą formę Inez lub Iny, a zgodnie z art. 59. ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, zakazuje się nadawania zdrobniałych imion, które są uważane za nieoficjalne. Można jednak powołać się na stanowisko Rady Języka Polskiego.
Popularność i pochodzenie imienia Inka
Inka to bardzo rzadkie imię. Według danych z rejestru PESEL w 2024 roku nosiło je 1049 kobiet. Z kolei w tym samym roku nazwano tak jedynie 38 dziewczynek. W 2023 roku urodziło się 57 Inek, co pokazuje spadek popularności tego imienia. Być może wiąże się to z odmowami urzędników.
Badacze nie są zgodni co do pochodzenia tego rzadkiego imienia. Jedni twierdzą, iż pochodzi z języka germańskiego od imion Ingeborga czy Ingryda. Jeszcze inni przypisują mu polskie korzenie i związek z imionami, tj. Halina, Alina, Irmina.
Tak jak wspomniano, wielu urzędników uważa je za zdrobnienie Inez lub Iny. Są i tacy, którzy odrzucają wnioski ze względu na skojarzenie z popularną kawą z PRL-u, przez co dziecko może być narażone na ośmieszenie.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Co oznacza imię Wilhelmina i kiedy są imieniny? Jego popularność drastycznie spadła
Rada Języka Polskiego o imieniu Inka
Rodzice chcący nadać imię Inka swojej córce postanowili zapytać o nie Radę Języka Polskiego. Jak się okazuje, stanowisko językoznawców uległo zmianie na przestrzeni lat.
W 1998 roku prof. Walery Pisarek uważał, iż żaden urząd cywilny nie powinien zezwolić na nadanie tego imienia dziecku, ponieważ uważa się je za zdrobnienie.
Obecnie językoznawcy są bardziej liberalni w stosunku do tego imienia. Według dr hab. Katarzyny Kłosińskiej, prof. UW, Inka może być traktowana zarówno jako zdrobniała forma, jak i samodzielne imię. W związku z tym można wpisać ją do akt stanu cywilnego.
Urzędnicy różnie interpretują to imię. Jedna z matek postanowiła podzielić się swoim doświadczeniem z imieniem Inka. Chciała nazwać tak swoją córkę, jednak w urzędzie nie wyrazili na to zgody, przez co nadała dziecku imię Ina. Jakiś czas później ta sama instytucja zgodziła się na przyjęcie jej "zdrobniałej" formy.
Jeśli więc chcemy nazwać córkę Inka, to warto powołać się na słowa Dr hab., prof. UW Katarzyny Kłosińskiej. Wówczas urzędnicy mogą "pójść nam na rękę". W końcu nadanie dziecku wymarzonego imienia to nie tylko formalność - uznajemy to za istotny wybór, który wpływa na tożsamość i poczucie wyjątkowości przez całe życie.
Zobacz też:
Marzysz o pełnych ustach? Zyskasz ten efekt w kilka chwil, bez drogich zabiegów
Kiedyś należało do najpopularniejszych imion w Polsce. Dziś rzadko się je słyszy
Nie ma lepszego kremu dla skóry dojrzałej. Napina i wygładza zmarszczki, a kosztuje grosze