To chciałabym wiedzieć przed podróżą do Tunezji. O tym nie przeczytasz w przewodniku

g.pl 4 dni temu
Tunezja od lat znajduje się w czołówce wakacyjnych hitów. Słońce, ciepłe morze i orientalny klimat przyciągają zarówno fanów beztroskiego plażowania, jak i tych, którzy wolą aktywny wypoczynek. To mój ulubiony kierunek - mieszkałam tam cztery lata i choć od wyjazdu minęła już dekada, za każdym razem, gdy wracam, czuję się jak w domu. jeżeli i ty planujesz urlop w tym afrykańskim kraju, sprawdź, na co warto zwrócić uwagę, by uniknąć przykrych niespodzianek i w pełni cieszyć się wyjazdem.
Tunezja kusi gościnnością i wakacyjnym luzem. Urlop w tym kraju to czysta przyjemność, ale tylko wtedy, gdy wiesz, czego się spodziewać. Obowiązują tu nieco inne reguły, zwyczaje i trochę odmienne podejście do codziennych spraw. Dlatego przed wylotem warto poznać kilka prostych, ale kluczowych zasad, które ułatwią poruszanie się po tym pięknym afrykańskim państwie - od waluty i języka, po bezpieczeństwo, jedzenie i lokalne plaże. Zebrałam garść sprawdzonych wskazówek, które oszczędzą ci stresu i pozwolą w pełni cieszyć się słońcem, plażą i tamtejszym klimatem.


REKLAMA


Zobacz wideo Za pieniądze z UE władze Tunezji kupują autobusy do wywożenia emigrantów na pustynię


Dinara nie przywieziesz ani nie wywieziesz. Sprawdź, jak bezpiecznie płacić w Tunezji
Oficjalną walutą Tunezji jest dinar (TND), którego nazwa wywodzi się od monety używanej niegdyś w prowincji Kartagina. Został wprowadzony w 1960 roku, zastępując będącego wcześniej w obiegu franka szwajcarskiego. Od tego czasu państwo pilnie strzeże swojej waluty - obowiązuje ścisły zakaz zarówno wwozu, jak i wywozu dinarów. Oznacza to, iż nie kupisz ich w żadnym europejskim kantorze, a każda próba wyniesienia pieniędzy z kraju może skończyć się konfiskatą na granicy. Z tego powodu jadąc do Tunezji najlepiej zabrać ze sobą euro lub dolary amerykańskie - bez problemu wymienisz je na miejscu; w bankach, hotelach lub kantorach na lotniskach. Co ważne, wymianę należy przeprowadzić wyłącznie w autoryzowanym punkcie. Prawo bardzo dokładnie kontroluje obrót własną walutą, więc nie warto ryzykować.
Choć w dużych miastach i kurortach działa sporo bankomatów, trzeba wiedzieć, iż większość z nich ma jednorazowe limity wypłat. Najczęściej wynoszą one 200 lub 300 dinarów (250 lub 380 złotych), a przy każdej transakcji doliczana jest prowizja - zwykle 10 TND (około 12-13 złotych). Dlatego lepiej wypłacać pieniądze rzadziej, ale w większych kwotach. W wielu sklepach, restauracjach i hotelach można płacić kartami Visa, Mastercard czy Maestro, ale poza głównymi ośrodkami turystycznymi gotówka przez cały czas jest podstawą. W walutach obcych, jak euro czy dolary, nie zapłacisz nigdzie - służą one wyłącznie do wymiany.


Arabski to podstawa, ale nie musisz go znać. W Tunezji porozumiesz się po francusku i angielsku
Oficjalnym językiem w Tunezji jest arabski, ale często usłyszymy na ulicach także francuski. To pozostałość po czasach kolonialnych: przez wiele dekad afrykańskie państwo znajdowało się pod francuskim protektoratem. Język kolonizatora głęboko zakorzenił się w administracji, edukacji i życiu publicznym. Starsze pokolenie biegle się nim posługuje, a wiele osób młodych zna go co najmniej na poziomie komunikatywnym. W turystycznych kurortach i popularnych miejscowościach bez problemu porozumiesz się również po angielsku. Obsługa w hotelach, restauracjach i sklepach zwykle mówi w tym języku przynajmniej na poziomie podstawowym.
Zobacz też: MSZ ostrzega podróżujących do Egiptu. W tych miejscach jest niebezpiecznie


Medina, czyli tradycyjne stare miasto, to serce handlu i miejsce, gdzie można upolować prawdziwe perełki. Pamiętaj, iż nie zapłacisz tu kartą kredytową. Dobrze więc mieć przy sobie gotówkę. Targowanie jest tutaj nie tylko normą, ale i formą zabawy. Nie bój się negocjować nie tylko na bazarach, ale także na przykład w taksówkach - zawsze warto zapytać o cenę przed wejściem do pojazdu.


Kuskus kusi, ale nie wszystko warto próbować. Dowiedz się, gdzie zjeść smacznie i bezpiecznie
Tunezyjska kuchnia to prawdziwa uczta dla smakoszy - pikantne tajine, grube omlety z warzywami i serem, kuskus z jagnięciną lub rybą, a także świeże owoce morza to smaki, które już na zawsze zapadną ci w pamięć. Polecam jednak stołować się w renomowanych lokalach i hotelowych jadłodajniach, gdzie kucharze dbają o higienę i jakość składników. Na ulicznych stoiskach trzeba zachować ostrożność - choć kuszą smakiem i zapachem, to ryzyko zatrucia pokarmowego jest tu większe. Warto również spróbować przysmaków w mniejszych lokalnych restauracjach, ale wybieraj tylko miejsca polecane przez przewodniki lub mieszkańców.


Wiza nie jest potrzebna, ale paszport już tak. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo
Tunezja to bez wątpienia kraj przyjazny turystom, ale jak w każdym miejscu, warto zachować zdrowy rozsądek. Unikaj samotnych spacerów po zmroku, szczególnie poza centrami miast czy kurortami. Pilnuj swoich dokumentów i pieniędzy - najlepiej przechowuj je w hotelowym sejfie. W tłumie łatwo paść ofiarą kieszonkowców. Pamiętaj, iż do tego kraju wjedziesz wyłącznie z ważnym paszportem, dowód osobisty nie wystarczy. Dobra wiadomość jest taka, iż obywatele Polski nie potrzebują wizy, jeżeli planują pobyt do 90 dni. Przekroczenie tego okresu skutkuje jednak karą pieniężną - w tej chwili to około 20 dinarów (około 25 złotych) za każdy rozpoczęty tydzień nielegalnego pobytu. jeżeli planujesz zostać w Tunezji dłużej, możesz wystąpić o kartę pobytu (carte de sejour). Wydaje ją lokalna policja, a zwykle obowiązuje przez 1-2 lata. Warto jednak pamiętać, iż rynek pracy jest zamknięty dla cudzoziemców, a zatrudnienie wymaga specjalnego pozwolenia.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału