Tu jest cała prawda o twojej narzeczonej! powiedział sucho ojcie, podając synowi pendrive’a.
Jakub co chwilę spoglądał na zegarek. Zarezerwował stolik w Białym Pałacu najdroższej restauracji w Krakowie. Zosia spóźniała się już dziesięć minut, a to zawsze psuło mu humor. Punktualność była jedną z tych cech, które Jakub cenił najbardziej.
Młody mężczyzna westchnął, po raz kolejny przeglądając menu, choć doskonale wiedział, co zamówi.
Zmęczenie i niedawna rozmowa z ojcem mieszały mu się w głowie. Gdy już sięgnął po telefon, by do niej zadzwonić, drzwi restauracji otworzyły się z hukiem.
Kochanie! Wybacz, iż się spóźniam! Dziewczyna podbiegła do stolika jak wiosenny wiatr, w jasnoniebieskiej sukience, która podkreślała jej smukłą sylwetkę.
Pochyliła się i delikatnie pocałowała Jakuba. Pachniała kwiatami i czymś tak znajomym, iż jego irytacja natychmiast zniknęła.
Wiesz, jak nie lubię czekać próbował zachować surową minę, ale uśmiech sam wybiegł mu na usta. Nie dało się na nią złościć.
Ale ja Zosia strzeliła do niego figlarnym spojrzeniem uwielbiam, gdy taki przystojny mężczyzna na mnie czeka. Wyobraź sobie, utknęłam na światłach, potem jakaś staruszka wlecz














