Mieszkańcy Końskich tłumnie uczestniczyli w Orszaku Trzech Króli, który po raz dziewiąty przeszedł ulicami miasta. Było wspólne kolędowanie, jasełka ale i żywe zwierzęta.
Wspólnie z parafią Świętego Mikołaja kroczyła Pani Barbara z rodziną. Jak mówi chce uczyć swoją córkę polskiego kolędowania.
-Po raz piąty bierzemy udział w orszaku, chcemy od małego uczyć córcię, jak wygląda nasza polska tradycja. Jesteśmy na każdym ważnym wydarzeniu w Końskich. – mówi.
Orszaki z trzech parafii: Świętego Mikołaja, Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, a także Chrystusa Odkupiciela spotkały się po godzinie 12.00 na rynku czyli Placu Kościuszki.
Tam zbudowano stajenkę, w której znalazły się żywe kucyki. Ich właściciel Władysław Staniszewski mówi, iż koniki na co dzień mieszkają w Końskich przy ulicy Południowej.
-Starszy jest Filarek i ma 20 lat, a Zuzia 18. Są bardzo dobre w obejściu, lubią dzieci, można je pogłaskać, pobawić, pokarmić. – zapewnia właściciel.
Na rynku stanęła scena, a na niej Święta Rodzina, której pokłonili się reprezentanci parafii, królowie, a także władze miasta.
Na scenie będzie inscenizacja jasełek przygotowana przez naszą młodzież oazową z parafii Świętego Mikołaja, później rozpocznie się wspólne kolędowanie i każdy będzie mógł posilić się ciepłym posiłkiem
Parafia Świętego Mikołaja, która znajduje się przy rynku reprezentuje kontynent europejski i parafianie zakładają ubrania w czerwonym kolorze. Parafia MBNP reprezentuje Afrykę wraz z kolorem niebieskim, a ostatnia z parafii – Chrystusa Odkupiciela symbolizuje Azję, a parafianie ubierają zielone, szmaragdowe korony.