Teściowa postanawia zamieszkać z nami i oddaje swoje mieszkanie córce.

newsempire24.com 3 tygodni temu

Teściowa postanowiła zamieszkać u nas, oddając swoje mieszkanie córce.

Mój mąż, Krzysztof, wychował się w licznej rodzinie. Teściowa rodziła dzieci aż do przyjścia na świat swojej jedynej córki. Dziwna taktyka, ale nie mnie oceniać.

Gdy wychodziłam za mąż, myślałam, iż mam szczęście. Krzysztof wydawał się odpowiedzialny, odważny i silny. Wiedział, czym jest rodzina, ale nie potrafił oderwać się od matki i siostry. jeżeli teściowa nie przejmowała się specjalnie synami, dobro córki zawsze było na pierwszym miejscu.

Miłosława miała dziesięć lat, gdy ją poznałam. Na początku nie była uciążliwa, ale pięć lat później sytuacja się pogorszyła. Nie chciała się uczyć, zadawała się z podejrzanymi ludźmi, a mój mąż musiał angażować się w jej wychowanie. Teściowa potrafiła zadzwonić w środku nocy, żeby prosić go o pomoc.

Miałam nadzieję, iż Miłosława w końcu dorośnie, wyjdzie za mąż i wszystko się ułoży. Ale tak się nie stało! Gdy znalazła chłopaka, teściowa zażądała, by synowie złożyli się na ślub, bo ona nie miała pieniędzy. Narzeczony Miłosławy pochodził z biednej rodziny, więc młodzi musieli zamieszkać z teściową.

Wkrótce jednak zrozumiała, iż wspólne życie nie układa się dobrze. Wpadła więc na genialny pomysł: wprowadzić się do nas, a córce oddać swoje mieszkanie. Nie miało znaczenia, iż kupiłam je za własne, ciężko zarobione pieniądze, podczas gdy mąż nie dołożył ani złotówki. Najgorsze, iż on też uważa to za dobre rozwiązanie. Twierdzi, iż matka odciąży nas w domowych obowiązkach.

Mamy trzypokojowe mieszkanie, ale nie chcę rezygnować z komfortu i dzielić przestrzeni. Teściowa jest przekonana, iż mamy obowiązek ją przygarnąć, bo mój mąż jest najstarszy i to na nim spoczywa opieka nad rodzicami.

Kocham męża i nie myślę o rozwodzie. Ale jak z nim o tym porozmawiać? Jak wytłumaczyć, iż życie z jego matką to istne piekło? Macie jakieś rady?

Idź do oryginalnego materiału