- Od wielu lat na wigilijnym stole królują ryby.
- Dietetyczka wyjaśniła, jakich gatunków lepiej nie serwować gościom.
- Świąteczne zakupy najlepiej robić w sprawdzonych źródłach.
Za nami połowa grudnia, a co za tym idzie, w coraz większej liczbie domów zaczynają się przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Podczas przedwigilijnych zakupów w koszykach tysięcy Polaków wylądują ryby, które po przyrządzeniu znajdą się w gronie 12 tradycyjnych potraw. Jakie gatunki wybrać, a jakich lepiej unikać? Wyjaśniamy.
Rozwiąż quiz o wigilijnych przysmakach. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…
Ryby na święta — tym lepiej nie częstować gości
Dyskusja na temat tego, jakie ryby podać gościom podczas wigilijnej kolacji, trwa od wielu lat. Wiadomo, iż wszystkie gatunki są bogate w kwasy omega-3, wspomagają pracę mózgu, a także – w zależności od rodzaju – mogą wpierać układ odpornościowy. Jak się jednak okazuje, są i takie ryby, które mogą przysporzyć nam wiele szkód.
Zobacz także: Zimą ten syrop jest niezastąpiony. Wystarczą tylko trzy składniki
Przed kilkoma dniami dietetyczka kliniczna dr Wanda Baltaza była gościnią programu „Dzień Dobry TVN”. Kobieta opowiedziała o wartościach odżywczych popularnych ryb oraz o tym, jakich gatunków warto unikać podczas przygotowań do wigilijnej kolacji. Jedną z najgorszych gatunkowo ryb jest ryba maślana.
Ryba maślana, która znajduje się w sushi, powyżej 150 gramów będzie powodowała wszystkie niemiłe dolegliwości. Ból głowy, objawy zatrucia, ból żołądka, nadmierne reakcje jelitowe, biegunka. Ma ona tzw. estry woskowe, czyli mówiąc wprost pochodne parafiny. Czyli to tak, jakbyśmy się najedli świeczki — powiedziała dietetyczka.
We Włoszech zakazano sprzedaży
Wspominane estry woskowe są trudne do strawienia przez ludzki organizm. W większości przypadków po spożyciu ryby pojawiają się nieprzyjemne dolegliwości. We Włoszech zakazano choćby jej sprzedaży! Mimo to wiele osób ceni rybę maślaną za jej bogaty smak i delikatną teksturę.
Dietetyczka wspomniała także, iż najbardziej niebezpieczne są ryby, które nie są lokalne. Te gatunki, których nie kupimy w całości oraz te, które przyjeżdżają do Polski zamrożone, mogą powodować nieprzyjemne dolegliwości ze strony naszego organizmu – spowodowane jest to m.in. przez hodowlę masową. Do grona niebezpiecznych ryb należy m.in. panga.
Zobacz także: Bombki z PRL mogą być warte fortunę! Sprawdź, czy masz je w domu
Jeśli chodzi o pangę, to jest to ryba, której powinniśmy unikać. Po pierwsze ze względu na to, iż nie jest lokalna, a poza tym nie jesteśmy w stanie kupić jej w całości. Pangi nigdy nie kupimy świeżej, ona zawsze do nas przyjeżdża zamrożona. To jest ryba, która jest hodowana przemysłowo, jest wysoko zanieczyszczona i sztucznie hodowana. To nie jest ryba dobra dla naszego zdrowia. Tilapia również może być zanieczyszczona, więc nie jedzmy jej w nadmiarze — wyjaśnia dietetyk Baltaza.
Doktor Wanda Baltaza została także zapytana o tradycyjnego polskiego karpia. Według zaleceń dietetyczki król wigilijnego stołu powinien pochodzić z certyfikowanych źródeł, gdzie uprawiany jest według specjalnie wyznaczonych zasad.