W nocy z soboty 29 na niedzielę 30 marca przestawimy zegarki z godziny 2 na godzinę 3 i tym samym zmienimy czas na letni.
Albin Czubla, zastępca dyrektora Zakładu Czasu i Długości w Głównym Urzędzie Miar tłumaczy, iż zmiany czasu mają pomóc efektywniej wykorzystywać naturalne światło.
– Zmiany czasu wynikają z tego, iż jesteśmy w takiej szerokości geograficznej, iż wahania długości dnia w ciągu roku są dosyć duże. W okresie zimowym, gdy dzień jest krótszy trudno zaczynać go w nocy. jeżeli zaczynamy go zwykle ok. godziny 7-8, wtedy czas zimowy jest optymalny – wyjaśnia.
Ekspert zaznacza iż czas zimowy w okresie letnim skutkuje tym, iż o poranku nic nie zyskujemy, bo i tak jest jasno, a tracimy godzinę w ciągu dnia. Przestawienie zegarków o godzinę do przodu powoduje, iż zyskujemy ten czas na różne aktywności. Zyskują też różne gałęzie gospodarki, jak np. turystyka, gastronomia, czy rekreacja.
Albin Czubla zwraca jednak uwagę, iż godzinę krótszy sen jest odczuwalny.
– To głównie dyskomfort przy samej zmianie czasu. Teraz może być on przez niektórych odczuwalny z powodu krótszej nocy. Natomiast zysk jest taki, iż jeszcze tego samego dnia już po południu będzie więcej naturalnego światła – zaznacza.
Dyskusja na temat zasadności zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, iż 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. W 2021 r. KE zaleciła jednak państwom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących zmiany czasu do 2026 r.
