Marek zauważył chłopca w sklepie przy półkach z pieczywem. Stał nieruchomo, jakby nie wybierał bułek, tylko czekał na kogoś, kto może już nigdy nie wróci. Chudy, w wytartej kurtce z rozdartą kieszenią, buty zabłocone i zniszczone, na głowie krzywo nasunięta czapka, policzki zaczerwienione od zimna, a rękawiczki wyglądały jak stare, rozciągnięte zabawki. Miał wyraz twarzy, […]