Taki koper to przepis na katastrofę. Ogórki kiszone nie przetrwają choćby tygodnia

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Choć kiszenie nie jest sztuką tajemną, wymaga pilnowania kilku detali. I nie chodzi tylko o jakość warzyw czy sterylność słoików. Jeden niepozorny składnik, który często wrzucamy bez zastanowienia, może przesądzić o losie całej partii przetworów. Jakiego kopru nie używać do kiszenia ogórków?
Sezon na kiszenie ogórków zbliża się wielkimi krokami, a razem z nim wraca apetyt na domowe przetwory. Warto więc przypomnieć sobie kilka żelaznych zasad, które pomogą uniknąć przykrych niespodzianek. Czystość to podstawa, a odpowiednio dobrana sól i czas fermentacji to kolejne ważne punkty. Jednak choćby najładniejsze ogórki nie wyjdą, jeżeli zaniedbamy jakość kopru. Nie wiesz, który nadaje się do kiszonek? Mamy dla ciebie kilka podpowiedzi, na co warto zwrócić uwagę przy wyborze.


REKLAMA


Zobacz wideo Nie tylko ogórki można kisić. Zobacz, jak przyrządzić pomidory kiszone


Jakiego kopru nie używać do kiszenia ogórków? Wybierz źle, a wyrzucisz każdy słoik
Charakterystyczne ziele, które trafia do kiszonek, odgrywa niebagatelną rolę. Wspiera fermentację, wzbogaca aromat i odpowiada za ten typowy smak domowych ogórków. Najlepszym wyborem są baldachy kopru ogrodowego, czyli duże, rozłożyste parasole w pełnym rozkwicie. To właśnie one zawierają najwięcej olejków eterycznych i naturalnych drobnoustrojów, które pobudzają kiszenie i nadają warzywom głęboki, wyrazisty smak. Powinny być świeże, jędrne, bez plam, oznak więdnięcia czy pleśni.


Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku młodego koperku. Intensywnie zielony i delikatny doskonale sprawdza się jako dodatek do młodych ziemniaków, jednak w kiszonkach stanowi ryzykowny wybór. Jest zbyt miękki, gwałtownie się rozkłada i może zaburzyć cały proces fermentacji. Już po kilku dniach zaczyna gnić, wprowadzając do słoika nieprzyjemny zapach oraz mętną, niepokojącą zalewę.
Suszona przyprawa również nie jest najlepszym wyborem. Choć może wydawać się praktyczna, traci to, co najważniejsze: intensywny aromat i adekwatności wspierające proces kiszenia. W solance bywa kapryśna, potrafi wprowadzić gorycz i zdominować smak ogórków w nieprzyjemny sposób. Dlatego lepiej postawić na koper świeży, dojrzały i pełen letniego zapachu. Tylko taki spełni swoją rolę i pozwoli uzyskać przetwory, które z dumą ustawisz w domowej spiżarni.


Kiszone ogórki Tatiana Bondarchuk/iStock


Jak najprościej wyparzyć słoiki? To fundament udanych kiszonek
Możesz mieć najlepsze ogórki, idealnie doprawioną solankę i pachnący koper, ale jeżeli zawiodą słoiki, całe przetwory mogą trafić do kosza. Niedokładnie umyte lub źle wyparzone naczynia sprzyjają niekontrolowanym procesom fermentacyjnym, rozwojowi pleśni i powstawaniu gazów. To właśnie od nich zależy nie tylko smak, ale także trwałość kiszonek. Dlatego wyparzanie jest ważnym etapem, którego nie wolno traktować po macoszemu.


Dokładnie umyj słoiki. Zrób to najlepiej ciepłą wodą z płynem do naczyń. Zwróć też uwagę na zakamarki przy gwincie.
Spłucz je bardzo starannie, by nie zostały resztki detergentu. Daj im wyschnąć na ręczniku.
Włóż naczynia do zimnego piekarnika. Ustaw je otworem do góry, na ruszcie lub blaszce.
Ustaw temperaturę na 120 stopni, funkcja góra-dół, bez termoobiegu i podgrzewaj przez 15 minut, licząc od momentu nagrzania się urządzenia.
Po skończonym trybie lekko uchyl drzwiczki i pozwól słoikom chwilę przestygnąć.
Pokrywki wyparz osobno. Gotuj je przez 5 minut we wrzątku. Nie wkładaj ich do piekarnika, bo mogą się odkształcić.


Na koniec warto jeszcze przyjrzeć się słoikom i pokrywkom nieco bliżej. Te ze śladami rdzy czy odpryskami lepiej od razu odłożyć, choćby jeżeli wyglądają "w miarę okej". Uszkodzony gwint może przepuszczać powietrze, a wtedy cała kiszonka traci na starcie. Uważnie trzeba też wybierać zakrętki, zwłaszcza te z odzysku. Porysowane, wygięte lub z pozostałościami po innych przetworach, jak dżemy, pasztety czy miód, mogą mieć w sobie obcy zapach, który w zamkniętym słoiku gwałtownie się ujawni. A przecież ogórki mają smakować ogórkami, a nie lekko śliwkową kiszonką z nutą pieczeni.
Jak często robisz domowe kiszonki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału